najgorsze zakończenia filmów: Lucy i Znaki
Niektóre zakończenia filmowe nie miały sensu Fot. Kadr ze "Znaków" i "Lucy" // grafika: naTemat

Od absurdalnych twistów po zakończenia, które wszystko psują – te filmy naprawdę przesadziły. Zamiast mocnej puenty dostajemy chaos, brak logiki albo tanie szokowanie. Niektóre z tych finałów stały się wręcz memiczne, inne – doprowadziły widzów do furii. Oto ranking najgorszych filmowych zakończeń.

REKLAMA

Najgorsze zakończenia filmów w historii

Genialne zakończenia potrafią przejść do historii kina – "Podziemny krąg", "Szósty zmysł" czy "Incepcja" to przykłady finałów, które zostają z widzem na długo. Ale jest też drugi biegun. Filmy, które przez ostatnią scenę, absurdalny zwrot akcji albo brak sensu zostają w pamięci… ale jako rozczarowanie.

To właśnie te zakończenia wywoływały facepalmy, śmiech przez łzy i frustrację. Od klasyków po nowe produkcje, od musicali po thrillery – oto ranking 13 najgorszych, najdziwniejszych i najbardziej znienawidzonych zakończeń filmowych. Im wyżej na liście, tym większy chaos, zawód i konsternacja.

Uwaga, oczywiście spoilery!

13. Grease (1978) – odlot dosłownie i w przenośni

logo
Fot. Kadr z "Grease"

Już sam fakt, że Sandy całkowicie zmienia swój wygląd dla Danny'ego jest bez sensu. Ale ten kultowy musical kończy się również tym, że bohaterowie wsiadają do samochodu… który zaczyna lecieć w powietrzu. Bez żadnego wyjaśnienia. Czy to metafora? Czy umarli? Czy film właśnie totalnie odleciał? Nawet fani klasyka są zgodni – ten finał to dziwny, kompletnie niepasujący do reszty filmu absurd.

12. Tożsamość (2003) – wszystko było w głowie

logo
Fot. Kadr z "Tożsamości"

Ten mroczny thriller prowadzi nas przez tajemnicze morderstwa w motelu, by na koniec ujawnić, że wszystkie postacie były osobowościami w głowie jednego człowieka, mordercy. Czyli... nie istniały. Zdaniem wielu widzów finał był przekombinowany i jednym ruchem zniszczył napięcie, które budowano przez cały seans. Inni byli zachwyceni.

11. Lucy (2014) – człowiek pendrive

logo
Fot. Kadr z "Lucy"

Scarlett Johansson osiąga 100 proc. możliwości mózgu i… staje się wszechświatem? Komputerem? Czymś w rodzaju pendrive'a z danymi? Trudno powiedzieć. Film zaczyna się jak efektowny thriller sci-fi, ale kończy się abstrakcyjnym, dziwacznym "przesłaniem", które sprawia, że wiele osób opuszczało salę z pytaniem: co ja właśnie obejrzałem?

10. Planeta małp (2001) – co się właściwie wydarzyło?

logo
Fot. Kadr z "Planety małp"

Oryginalna "Planeta małp" ma jedno z najbardziej ikonicznych zakończeń w historii kina: okazuje się, że tytułową planetą od początku była Ziemia. To finał ponury, głęboki i zapadający w pamięć. Tim Burton próbował to powtórzyć w swoim remake'u, ale wyszło ... idiotycznie.

Oto Mark Wahlberg wraca na Ziemię i odkrywa, że pomnik Lincolna został zastąpiony przez pomnik małpiego generała. I tyle. Ma to niby szokować i nawiązywać do oryginału ze zniszczoną Statuą Wolności, ale jest po prostu absurdalne, pozbawione sensu i... absolutnie komiczne.

9. Znaki (2002) – kosmici nie lubią wody

logo
Fot. Kadr ze "Znaków"

M. Night Shyamalan serwuje twist: obcy, którzy najechali Ziemię, nie wiedzą, że… woda ich zabija. Na planecie, która w 70 proc. składa się z wody i na której czasem pada deszcz. Czy ci kosmici nie zrobili researchu? Czy są głupi? Zakończenie kompletnie niszczy napięcie zbudowane wcześniej i sprawia, że cały film wydaje się… idiotyczny.

8. Przetrwanie (2011) – bez walki, bez sensu?

logo
Fot. Kadr z "Przetrwania"

Liam Neeson przez cały film walczy z wilkami i własnym lękiem przed śmiercią, a cała historia zmierza do ostatecznego starcia. Finał? Gdy w końcu ma się zmierzyć z alfą wilków – film się urywa. Nie pokazuje walki ani nie daje satysfakcji. Widzowie poczuli się oszukani. Zamiast emocjonalnego zwieńczenia – cięcie w najgorszym możliwym momencie. Nie pomogła nawet scena po napisach, w której widzimy bohatera i wilka leżących obok siebie na ziemi – wilk ledwo oddycha, a los bohatera pozostaje niejasny.

7. Iluzja (2013) – twist dla samego twistu

logo
Fot. Kadr z "Iluzji"

Film o grupie iluzjonistów napadających na banki miał potencjał na stylowe zakończenie. Zamiast tego dostajemy nagłe objawienie: agent FBI, który ścigał ich przez cały film, od początku był mózgiem całej operacji. Problem? Nic w "Iluzji" nie sugeruje takiego rozwiązania. Twist pojawia się znikąd i kompletnie nie klei się z wcześniejszą fabułą. Zero sensu.

6. Glass (2019) – finał, który zniszczył trylogię

logo
Fot. Kadr z "Glass"

Miał być wielki finał trylogii M. Nighta Shyamalana ("Niezniszczalny", "Split"), a wyszedł rozczarowujący zgrzyt. Zamiast epickiej konfrontacji superbohaterów – bohaterowie giną w kałużach i na parkingu szpitala psychiatrycznego. Do tego dochodzi tajna organizacja eliminująca nadludzi i twist, który był bardziej frustrujący niż zaskakujący. Dla fanów serii to był cios poniżej pasa.

5. Jestem legendą (2007) – zmarnowany potencjał

logo
Fot. Kadr z "Jestem legendą"

W filmowej wersji Will Smith bohatersko poświęca się, by ocalić ludzkość. Tymczasem książka, na której oparto film, miała zupełnie inne przesłanie: to ludzie byli prawdziwym zagrożeniem, a zainfekowani stworzyli nowy, świadomy gatunek. Film z 2007 roku zupełnie to zignorował, stawiając na banalne, hollywoodzkie poświęcenie. Bohater po prostu opracowuje lekarstwo na mutację, przekazuje je kilku osobom i umiera. Oni dostarczają je wojsku i... wszystko kończy się dobrze. To zbyt łatwe i przewidywalne.

4. Joker: Folie à Deux (2024) – finał, który wszystko psuje

logo
Fot. Kadr z "Jokera"

Po tak mocnym zakończeniu "Jokera" z 2019 roku, oczekiwania wobec sequela były ogromne. A dostaliśmy nieudany musical w psychiatryku, pełen dziwnych choreografii i chaosu. Jednak najgorsze jest zakończenie. Arthur Fleck porzuca swoją tożsamość Jokera, po czym zostaje zasztyletowany przez innego pacjenta – być może prawdziwego Jokera, walczącego z Batmanem. Czyli Arthur nawet nie był Jokerem? Koniec nie tylko dezorientuje, ale wręcz niszczy mit poprzedniego filmu.

3. Twój na zawsze (2010) – tania manipulacja z 11 września

logo
Fot. Kadr z "Twój na zawsze"

Przez cały film oglądamy historię trudnej miłości i rodzinnych traum, aż nagle – bez żadnego wcześniejszego tropu – okazuje się, że bohater grany przez Roberta Pattinsona znajduje się w wieży World Trade Center… 11 września 2001 roku. To miał być szokujący twist, ale dla większości widzów był po prostu tanim, niesmacznym chwytem. Zamiast wzruszenia – zażenowanie.

2. Wojna światów (2005) – pokonani przez katar

logo
Fot. Kadr z "Wojny światów"

Po całym apokaliptycznym zamieszaniu, zniszczeniu miast i walce z bezlitosnymi kosmitami – obcy padają jak muchy przez ziemskie bakterie. Tak po prostu. Choć zgodne z książką, w filmie brakuje budowania napięcia pod ten finał. Wyszedł z tego jeden z najbardziej rozczarowujących finałów w blockbusterach.

Ale to nie wszystko: postacie Toma Cruise’a i Dakoty Fanning zdołają spotkać się ponownie z żoną i synem Cruise'a – mimo że dom tej pierwszej został wysadzony, a chłopiec dołączył do walczących żołnierzy, którzy chwilę później zostają doszczętnie zmasakrowani. To, że wszyscy przeżyli i w dodatku spotykają się bez problemu, jest po prostu absurdalne.

1. Demony (2012) – koniec z linkiem

logo
Fot. Kadr z "Demonów"

"Wygrywa" zakończenie, który... wyszło poza film. Po szokującym i chaotycznym wypadku samochodowym, którego skutki pozostają niejasne, film nagle się urywa. Nagle widzimy czarny ekran z tekstem informującym, że "sprawa została rozwiązana" i… zapraszającym widzów na stronę internetową, by dowiedzieli się więcej.

Zamiast kulminacji: marketing. Ten finał został znienawidzony niemal jednogłośnie, a widzowie zwyczajnie czuli się oszukani. Na domiar złego, ta strona już nie działa – przez co film staje się narracyjnie "niedomknięty" i wiecznie zawieszony w próżni. Absolutna głupota.