Pawłowicz: Sprawa mojej wypowiedzi dla TVN24 pokazuje hipokryzję moich oskarżycieli
Pawłowicz: Sprawa mojej wypowiedzi dla TVN24 pokazuje hipokryzję moich oskarżycieli fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Posłanka PiS na antenie TVN24 obraziła uczestników Marszu Szmat, mówiąc, że to "dziwki". Jej wypowiedź błyskawicznie obiegła media i internet oraz wzbudziła ogromne kontrowersje. Teraz Krystyna Pawłowicz się broni i twierdzi, że ci, którzy ją krytykują, są hipokrytami.

REKLAMA
Skandaliczne zachowanie Pawłowicz na antenie TVN24 odbiło się szerokim echem. Posłanka krzyczała, gestykulowała i była wyraźnie rozemocjonowana. Praktycznie nie dała dojść do słowa prowadzącemu program Jarosławowi Kuźniarowi. Mówiła, że "szmaty zachowały się jak szmaty i same się reklamowały", wyzywała uczestników Marszu Szmat od dziwek. Wcześniej jeszcze twierdziła, że Warszawa to nie miejsce dla "zboczeńców" i że marszujący "nadają się do ZOO".
W nocy z środy na czwartek po feralnym wystąpieniu Krystyna Pawłowicz postanowiła odpowiedzieć swoim krytykom. Na profilu na Facebooku zamieściła następujące oświadczenie:
Oświadczenie Krystyny Pawłowicz

Obrażających się na mnie za mój komentarz w TVN24 nt. „Marszu Szmat” kieruję pod właściwy adres, tj. na strony Fabryki Równości – organizatora marszu, który zapraszał do udziału następującym tekstem (o ile jeszcze tego nie zdjęto). Cytuję za organizatorami:
„…dziwki i dżentelmeni, damy i żigolaki, kurtyzany i alfonsi, napalone queery i wyzwoleni feminiści, cudzołożnice i jawnogrzesznicy, fetyszystki i transwestyci, córy Koryntu i sukinsyni, nierządnice i sutenerzy, dominy i niewolnicy, ladacznice i stręczyciele, dewiantki i puszczalscy, święte prostytutki i sprośni utrzymankowie, sodomitki i zbereźnicy, poliamorystki i swingerzy, wszetecznice i rozpustnicy, nimfetki i satyrzy, bezwstydnice i erotomani, cyklistki i pedały… to jest nasza noc. Duszą, ciałem i seksem świętujemy 1. warszawski Marsz Szmat (Slutwalk)...” Po marszu organizatorzy przewidzieli m. in. następujące imprezy: "Sodoma. Zdziry & libertyni", "Zboczenie na scenie" czy "Rozpusta na parkiecie".
W programie TVN zacytowałam jedynie fragment tego zaproszenia nie dodając od siebie żadnego nowego określenia.
Cała ta impreza skompromitowała ważny problem ochrony ofiar gwałtu, na którą uwagę zwróciło tylko Prawo i Sprawiedliwość zgłaszając projekt ustawy o podwyższeniu kary za gwałty. Żadna z potępiających mnie dziś osób, w tym najbardziej oburzona Pani Marszałek Ewa Kopacz i Pani Minister Kozłowska-Rajewicz, projektu tego nie poparły.
Obecne obrażające mnie komentarze dowodzą jedynie hipokryzji moich oskarżycieli.


Posłanki Pawłowicz bronił także w Kontrwywiadzie RMF FM rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman. Choć przyznał, że słowa o szmatach nie powinny paść na antenie telewizyjnej, przekonywał, że o polityku świadczą nie słowa, a czyny. Argumentował, że Krystyna Pawłowicz opowiedziała się w Sejmie za ustawą o zaostrzeniu kar za gwałt, czego nie zrobili na przykład parlamentarzyści PO. Pytany przez Konrada Piaseckiego, czy posłanka dostanie zakaz wypowiedzi publicznych, Hofman odpowiedział: "Są tematy, w których będzie występować i zrobi to świetnie, są takie, przy których musi się dłużej zastanowić" – powiedział i dodał, że będzie z posłanką rozmawiał.
Przekonuje Was tłumaczenie posłanki? Fanów Krystyny Pawłowicz i PiS, owszem – jak napisał jeden z komentujących na Facebooku pod wpisem: "Pani poseł, alleluja i do przodu!".
Czytaj także: