
Jak Polska jest, każdy widzi. Ale czy na pewno? W tym natłoku narzekań na ceny, tłumy, parawany chyba przestaliśmy dostrzegać prawdziwe piękno naszego kraju. Podczas gdy my nie widzimy wyjątkowości otaczającej nas rzeczywistości, Brytyjczycy i Czesi nie mogą przestać się nią zachwycać. Ich opisy atrakcji i miejsc sprawiają, że trudno uwierzyć, że naprawdę piszą o Polsce.
W pierwszym półroczu 2025 roku Polskę odwiedziło 3,78 mln zagranicznych turystów. W całym 2024 roku było to 7,8 mln podróżnych. Moda na nasz kraj jest coraz lepiej widoczna. Kraków został okrzyknięty najlepszym miastem na city breaka, a żeby przywieźć turystów na jarmark w Gdańsku, są uruchamiane specjalne trasy z Wielkiej Brytanii. Jednak najlepszą reklamą naszego kraju jest to, co dzieje się na zamkniętych grupach. Trudno tam znaleźć cokolwiek negatywnego na temat naszego kraju.
Czesi już teraz szukają ofert na wakacje w Polsce. Zimno i deszcz ich nie wystraszyły
Tegoroczne lato nad polskim morzem było nieudane. Ci, którzy zaplanowali urlop na lipiec, musieli liczyć się z deszczem i bardzo niskimi temperaturami. Kąpiel w morzu poniekąd przypominała tam morsowanie. Rozczarowani takimi warunkami Polacy ruszyli do biur podróży, aby rezerwować zagraniczne wakacje, albo wsiadali w samochód, żeby pojechać do Chorwacji.
Czechom to jednak w niczym nie przeszkadzało. Ich turyści także wsiadali w samochody i pociągi, a następnie jechali kilka godzin, żeby cieszyć się tym, co dla nas nie wydawało się atrakcyjne. "Bardzo podobało nam się w Polsce, morze po deszczu było zimne, w Łebie pierwszego dnia było cieplej, ale znowu widać było sinice. Ceny posiłków w interesujących atrakcjach są wysokie, ale tak jest wszędzie. Być może jeszcze kiedyś tu wrócimy" – pisała turystka na czeskojęzycznej grupie poświęconej podróżom po Polsce.
"Jeździmy z psem, w hotelu i na plaży wszystko było w porządku. Zabieramy ze też sobą rowery, w okolicy są świetne trasy rowerowe, a ponieważ przez cały tydzień pogoda nam sprzyjała, jeździliśmy i wycieczkowaliśmy 'na całego'. Byliśmy już po raz trzeci nad morzem, za każdym razem w innym regionie i jak dotąd jesteśmy bardzo zadowoleni" – pisała inna Czeszka.
"Przez 20 lat przejechałam całe polskie wybrzeże i wszędzie jest podobnie. Polacy są pomocni i mili, a Gdańsk swoją historyczną częścią zachwyci chyba każdego, ze względu na widoczny tam wpływ holenderski. Sopot to drugie miasto z tzw. Trójmiasta. Małe uzdrowisko z pięknym długim molo i spokojną strefą dla pieszych. Następnie znajduje się trzecie miasto, Gdynia, które jest najbardziej nowoczesne. Duży port jest dostępny dla turystów, wszędzie spotyka się uczniów szkoły morskiej w białych mundurach, dostępne są statki wycieczkowe i muzealne" – pisała kolejna turystka zachwycona naszym krajem.
Popularność polskiego wybrzeża sprawiła, że Czesi już teraz pytają o noclegi na lato 2026. "Mnie też kusi Polska, a konkretnie okolice Gdańska i Sopotu, bo jesteśmy z Brna i autostradą A1 to po prostu najbliżej. Tylko przez niepewną pogodę zastanawiam się, czy nie zostawić planowania na maksymalnie tydzień lub dwa przed wyjazdem" – pytają zainteresowane osoby innych turystów, którzy już byli w Polsce.
Ale Czesi nie ograniczają się do zwiedzania Bałtyku. Aktualnie pytają też o zimę, szukają miejsc w górach, ale i z ofertą wellness. Inni natomiast dzielą się relacjami z city breaków w Polsce. Na grupie nie brakuje nagrań z Energylandii, czy opisów naszych miast.
Brytyjczycy już nie mogą się doczekać jarmarku w Gdańsku
Kolejna nacja, która bardzo chętnie odkrywa uroki urlopów w Polsce, to Brytyjczycy. Na anglojęzycznych grupach pojawiają się aktualnie przede wszystkim pytania o świąteczny jarmark w Gdańsku.
"Gdańskie dekoracje są najlepsze, jakie kiedykolwiek widziałam. Każda restauracja i bar są przepięknie udekorowane – to naprawdę oszałamiające. To będzie mój trzeci raz, kiedy odwiedzam Gdańsk w grudniu. Naprawdę wprowadza w świąteczny nastrój" – opisywała gdańską imprezę jedna z turystek.
Kilka tygodni wcześniej popularne były natomiast pytania o atrakcje w okolicy Trójmiasta. Wśród propozycji królował Malbork. "Malbork jest niesamowity o każdej porze roku. Jego wielkość jest nie do pomylenia, nawet jeśli nie lubisz zamków. Zrobiłam wycieczkę grupową i zwiedzaliśmy 3–4 godziny super pośpieszne i tego nie polecam. Idź tam, gdy drzwi się otworzą i zostań cały dzień. Wybierz się na wycieczkę, jeśli lubisz historię, a nie tylko estetykę zamków" – pisała internautka.
"Malbork jest piękny, byłam tam dzisiaj. Wolność z audioprzewodnikiem jest super, można zostać na długo i podziwiać miejsca, które lubicie. Trzy razy wracałam do jednego pokoju, bo było tak pięknie, że nie mogłam wyjść. Długo zostałam w kościele, to było tajemnicze miejsce. Podziwiam renowację Malborka i Gdańska z ruin po II wojnie światowej. Jeśli pojedziecie tam pociągiem, spójrzcie na Tczew i ruiny starego mostu kolejowego nad Wisłą, został zniszczony podczas wojny. Zobaczysz to z pociągu" – opisała jedna z podróżnych.
Brytyjczycy wybierają Kraków. Oprócz restauracji pytają o Wawel, Wieliczkę i Zakopane
Turystyczną wizytówką Polski jest Kraków. To właśnie tam trafia najliczniejsza grupa podróżnych z Wielkiej Brytanii, ale i USA. W ostatnim czasie coraz więcej podróżnych z tych krajów na grupie o stolicy Małopolski pyta o wyjazdy do Zakopanego. Najpopularniejsze są pytania o transport w ramach jednodniowej wycieczki.
"Potrzebujesz więcej niż jednego dnia! Można chodzić pieszo do większości miejsc w Zakopanem, a w góry kursuje mnóstwo minibusów. Z Krakowa jest dalej, niż się wydaje. Sugeruję nocleg na miejscu. Nie będziesz chciał wyjeżdżać i musisz koniecznie wrócić latem, by eksplorować góry. Pochodzę z północnej Szkocji, ale nic nie dorównuje Tatrom!!! Ciesz się widokami!!" – brzmiał jeden z komentarzy na temat tego miejsca.
"Jeśli chodzi o atrakcje przyjazne rodzinie – w Zakopanem możesz wjechać kolejką na Gubałówkę, skąd rozciągają się panoramiczne widoki i dostępne są różne atrakcje, odwiedzić Aquapark Zakopane z basenami i zjeżdżalniami dla dzieci. Możesz też przejechać się tradycyjnym kuligiem przez zaśnieżone krajobrazy" – polecała inna osoba w odpowiedzi na pytanie o zimowe atrakcje miasta.
Turyści nieustannie polecają sobie także Kraków i jego atrakcje. Najczęściej padające pytania to te o dobre restauracje z tradycyjną polską kuchnią, ale i hotele. Inni, szukając pomysłu na zwiedzanie, pytali, czy lepiej odwiedzić Wawel, czy kopalnię soli w Wieliczce. Wiele osób polecało zwłaszcza drugie z tych miejsc, ale byli też tacy, którzy zaznaczali, że da się zaliczyć oba te miejsca jednego dnia.
"Możesz zrobić jedno i drugie! Zrób kopalnię soli wcześnie rano, bo zwiedzanie odbywa się w wyznaczonych godzinach, a potem wróć i zwiedzaj Wawel we własnym tempie aż do zamknięcia, a wieczór spędź w mieście!" – brzmiała jedna z rekomendacji.
Zagraniczni turyści doceniają Polskę. A my mamy problemy z jej zwiedzaniem
Na obcojęzycznych grupach dotyczących turystyki w Polsce jestem od wielu miesięcy i nie trafiłam na negatywne komentarze dotyczące atrakcji dostępnych w największych z naszych miast. Wręcz przeciwnie, pod każdym postem pojawia się wiele komentarzy z rekomendacjami i poleceniami. Zagraniczni podróżni cieszą się ze zwiedzania Polski i chcą do nas wracać.
Inaczej wygląda natomiast sytuacja z podróżnymi krajowymi. Latem było ich mniej, a i jesień nie przyniesie większej poprawy. Z danych Travelist.pl wynika, że liczba rezerwacji na tzw. city breaki spadła rok do roku aż o 22 proc. Najwięcej podróżnych stracił Gdańsk, w którym zarezerwowano o 49 proc. mniej miejsc w hotelach. Być może lukę po polskich turystach uzupełnią ci zagraniczni.
Zobacz także
