Czym jest washlet, czyli toaleta myjąca? Zalety i ceny nowego trendu
Papier toaletowy zostanie wyparty przez toalety myjące? Nie trzeba go wtedy używać Fot. SergeyKlopotov / Shutterstock

W Japonii sedes z funkcją bidetu jest codziennością od pół wieku. To już w zasadzie standard w domach i miejscach publicznych. Na Zachodzie ten wynalazek dopiero zaczyna być odkrywany i doceniany, głównie z powodu możliwości wyparcia papieru toaletowego. Jakie są zalety tego rozwiązania i jak to się przekłada na cenę?

REKLAMA

Współczesna toaleta myjąca, na świecie znana jako washlet ("wash", czyli umyć, plus "toilet", ale sama nazwa jest zastrzeżona przez firmę Toto, do której za chwilę przejdziemy), to coś więcej niż połączenie sedesu z bidetem. Ma też podgrzewaną deskę (często też podświetlaną), automatyczne spłukiwanie, a także funkcję suszenia. W polskich domach takie wynalazki to rzadkość, ale to się może kiedyś zmienić, jak to było z mikrocementem.

Krótka historia washletów. Wynalazek jest rodem z Japonii

Firma Toto nie wpadła na swój pomysł od zera. "New York Times" opisuje, że japońska firma w latach 60. XX wieku zainspirowała się mało znanym urządzeniem medycznym z USA, które przypominało bidet. Jednak to właśnie ona doprowadziła innowację do perfekcji i spopularyzowała w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Firma "zaciągnęła do testów ponad 300 pracowników, by zoptymalizować aspekty takie jak przepływ, kąt i temperatura strumienia wody". Po debiucie w 1980 roku, toaleta myjąca, nie od razu stała się hitem. Na starcie kosztowała równowartość dzisiejszych 2 tys. dolarów (ponad 7 tys. zł),

Przełomowy był rok 1982, kiedy wyemitowano reklamę, w której aktorka pytała: "Wszyscy, jeśli wasze ręce się brudzą, myjecie je, prawda? To samo dotyczy pupy. Pupy też zasługują na mycie". Po początkowym szoku i skargach (spot pojawiał się często w porze obiadowej), wynalazek zaczął się w końcu sprzedawać.

Po dekadach ulepszeń (np. strumień wody ma temperaturę 38 stopni), washlety są obecne w tym momencie w ponad 80 proc. japońskich domów. Sedesy z bidetem podbijają też zagraniczne rynki. W USA już 40 proc. osób remontujących łazienki decyduje się na ich montaż.

Zyski firmy wzrosły ośmiokrotnie w przeciągu 5 lat (przyczyniła się do tego też pandemia i problemy z papierem toaletowym). Shinya Tamura, prezes Toto, jest zaskoczony rosnąca popularnością washletów na świecie. W rozmowie z "New York Times" zauwazył, że podobnie było w Japonii. "Kiedy ogień już się rozpali, ma tendencję do osiągania krzywej w kształcie litery J" – przyznał.

Zalety i wady toalet myjących. Czy warto wydawać pieniądze?

Takie sedesy (nie tylko Toto, bo podobnie jak walkmany i discmany Sony, też mają swoich naśladowców) to nie tylko fanaberia. Oferują przede wszystkim bezkonkurencyjny poziom higieny oraz oszczędność przy zakupie papieru toaletowego. Jeśli urządzenie ma dodatkową suszarkę, to w ogóle nie musimy z niego korzystać.

Dodatkowe bajery takie jak podgrzewana deska, suszenie i dezodoryzacja (neutralizacja zapachu) jeszcze bardziej podnoszą komfort korzystania z łazienki. Wady? Przede wszystkim cena, o której za chwilę. Wychodzi to jednak taniej lub porównywalnie niż postawienie oddzielnego bidetu.

W kontekście corocznych susz pojawia się pytanie: czy zużywanie wody jest bardziej ekologiczne niż używanie papieru toaletowego? To bardzo złożony problem. Używanie toalety wymaga oczywiście wody, ale z drugiej strony papier toaletowy powstaje z wycinki drzew i... woda też jest zużywana do jego produkcji.

Deski myjące są tez do kupienia w Polsce. Ile kosztują?

W większych łazienkach bez problemu zamontujemy tradycyjny bidet, ale w blokach, gdzie metraż jest ograniczony, idealnym rozwiązaniem staje się właśnie deska sedesowa z funkcją bidetu. Można ją zamontować na już istniejącą muszlę.

logo
Fot. Google

Ceny takich urządzeń, jak widać na załączonych obrazach, są "w cały świat". Znajdziemy zarówno luksusowe komplety WC (np. Roca Inspira In-wash za ponad 12 tys. zł), "inteligentne toalety" za 6800 zł, jak i bardziej przystępne cenowo deski myjące.

logo
Fot. Google

Przykładowo, "inteligentna deska" w Leroy Merlin kosztuje 840 zł, sedes z bidetem w Castoramie to koszt ok. 1070 (lub 1600 zł za kompakt), a na Allegro można kupić cały komplet 1700 zł. Na Temu można kupić nawet sam bidet za 86 zł, ale nie liczmy na cuda. Ceny oryginalnych desek Toto zaczynają się od 4 tys. zł na Amazonie.

logo
Fot. Amazon.pl

Inwestycja na początku może wydawać się droga, ale po latach może się zwrócić, bo porządny papier toaletowy swoje kosztuje i nie zapowiada się na to, by kiedykolwiek staniał.