
Podróże po świecie stały się dla Polaków bardzo dostępne. Niestety liczne napięcia sprawiają, że nie wszędzie można cieszyć się z uroków spokojnych i bezpiecznych wakacji. Ambasada USA ostrzegła już swoich turystów podróżujących do Tajlandii. To samo zrobiła Polska. Wszystko przez narastający konflikt z Kambodżą.
Polacy zimą chcą wyjeżdżać do coraz dalszych krajów. Królem all inclusive jest Egipt, ale biura podróży notują aż 80-procentowy wzrost zainteresowania wczasami na Malediwach. Bardzo dużą popularnością od listopada aż do maja cieszy się także Tajlandia. To właśnie tam doszło do wymiany ognia z Kambodżą, po której pojawiły się kolejne ostrzeżenia dla podróżnych. Zamknięto też przejścia graniczne.
Tajlandia sięgnęła po broń. Narasta konflikt z Kambodżą
W poniedziałek 9 grudnia doszło do kolejnego zaognienia na granicy Tajlandii i Kambodży. Konflikt ten ciągnie się od lat, ale odżył z nową siłą latem 2025 roku. Kiedy po miesiącach sporów, interwencji i wymiany ognia wydawało się, że sytuacja się ustabilizuje, znów doszło do użycia artylerii.
"8 grudnia nasiliły się doniesienia o ostrzale artyleryjskim i z broni ręcznej na obszarach przygranicznych. Obie strony nadal zgłaszają ostrzał transgraniczny, a sytuacja pozostaje niestabilna" – alarmuje ambasada USA w Tajlandii.
ABC News podało, że w poniedziałkowych atakach zginęło co najmniej 7 cywilów, a dziesiątki tysięcy osób zostały przesiedlone z zagrożonej strefy. Doszło też do zamknięcia lądowych przejść granicznych między oboma krajami. To fatalna informacja dla turystów podróżujących z Bangkoku do khmerskiego Angkor Wat, będącego największym kompleksem świątynnym świata.
Czy wakacje w Tajlandii są bezpieczne? Ambasady Polski i USA ostrzegają turystów
Na pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa w Tajlandii i Kambodży błyskawicznie zareagowały ambasady Polski i USA. Żaden z krajów nie odradza podróżowania do skonfliktowanych państw w Azji Południowo-Wschodniej, ale w komunikatach wyraźnie proszono podróżnych o unikanie regionów objętych działaniami wojska.
"Obywatele USA powinni unikać wszelkich podróży w promieniu 50 kilometrów od granicy tajlandzko-kambodżańskiej ze względu na aktywne działania wojenne i nieprzewidywalną sytuację bezpieczeństwa" – przekazała ambasada USA.
"W związku ze wznowieniem konfliktu na granicy tajsko-kambodżańskiej Ambasada RP w Bangkoku przypomina, że odradzane są podróże do prowincji Ubon Ratchathani, Sisaket, Surin, Buriram w Tajlandii oraz Preah i Oddar Meanchey w Kambodży" – przekazała polska ambasada.
Oznacza to, że wakacje w Tajlandii i Kambodży są bezpieczne, o ile nie zbliżacie się do granic łączących oba te kraje. Dobra wiadomość jest taka, że najbardziej turystyczne regiony są oddalone o setki kilometrów od strefy konfliktu. Dlatego poza zamkniętą granicą turyści nie powinni odczuwać żadnych konsekwencji trwającej wymiany ognia. Co nie zmienia faktu, że należy zachować ostrożność.
Zobacz także
