
W kultowym zespole T.Love wiele się dzieje. Formacja po 35 latach współpracy pożegnała się z perkusistą Sidneyem Polakiem. Muzyk wyznał, że został zwolniony przez... wiadomość SMS. A chwilę później opublikowano oficjalne oświadczenie na Facebooku. W tle pojawiły się też dziwne tłumaczenia.
W niedzielę na profilu T.Love pojawiło się zaskakujące oświadczenie. Mowa w nim o zakończeniu współpracy z Sidneyem Polakiem. "Drodzy T.Fani, 35 lat to kawał historii. Wspaniałej historii, którą od 1990 roku współtworzył z nami Sidney Polak. Dziś jednak nadszedł moment, w którym nasze drogi artystyczne i zawodowe się rozchodzą" – poinformowano.
Przedstawiciele grupy podziękowali Sidneyowi za wspólną przygodę, koncerty i życzyli mu "wszystkiego najlepszego". Choć mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, że ich drogi rozeszły się w dobrej atmosferze, to rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Sam muzyk po tym ogłoszeniu dodał krótki wpis. "Wczoraj zamknął się naprawdę gruby rozdział mojego życia. Pierwsze uczucie – szok, a chwilę później – ogromna ulga" – napisał i podziękował fanom za miłe słowa wsparcia.
Sidney Polak: dostałem SMS-a o tym od Muńka
Zaskakujące okazały się kulisy tego rozstania. Sidney Polak w rozmowie z Onetem zdradził, że był w szoku, gdy dowiedział się, że już nigdy nie zagra z T.Love. – Była to w stu procentach decyzja Muńka, dla mnie bardzo zaskakująca, bo jeszcze dzień wcześniej graliśmy koncert w Lublinie, a pod koniec listopada, jak co roku, zagraliśmy duży koncert w Klubie Stodoła. Także ja byłem kompletnie nieświadomy tego, że koncert w Lublinie ma być moim ostatnim występem – przyznał.
I wspomniał, że podobna sytuacja spotkała Janka Benedeka dwa miesiące wcześniej.
Sindey Polak
Onet
Wielu fanów, gdy o tym usłyszało, nie ukrywało swojego oburzenia. Sam zespół jednak nie komentuje szczegółów sprawy. Pojawia się jednak pytanie, co się wydarzyło, że T.Love podjęło taką decyzję.
Sidney Polak o zmianach w T.Love po reaktywacji
Sidney Polak mówi, że musieli to już planować wcześniej, bo pięć dni po zwolnieniu perkusisty zespół ma zaplanowany kolejny koncert. Pytany, czy coś ostatnio zmieniło się w formacji, co mogło spowodować taki obrót spraw, odparł:
– Muszę przyznać, że po reaktywacji w 2022 r. zmienił się diametralnie sposób współpracy i komunikacji w zespole. Dla mnie nie przypominało to już dawnego T.Love. Oprócz tego, mimo szczerych chęci, trudno mi jest do końca identyfikować się z nowymi propozycjami muzycznymi i materiałem na nową płytę. Być może parę razy wypowiedziałem swoją opinię nieco zbyt dobitnie, a to na pewno nie spodobało się kompozytorowi i liderowi. No ale ja nigdy nie kryłem swoich ocen.
Na koniec ujawnił, że był jedyną osobą w zespole, która w ogóle nie piła alkoholu. – Poza tym byłem w tym gronie prawie od trzech lat jedynym stuprocentowym abstynentem i atmosfera bywała naprawdę ciężka. Kac nie sprzyja ani dobrej zabawie, ani twórczości – skwitował Polak.
Zobacz także
