Kiedy kometa 3I/Atlas będzie najbliżej Ziemi? NASA podała datę
3I/Atlas uchwycona przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a. 19 grudnia kometa znajdzie się najbliżej Ziemi Fot. NASA, ESA, David Jewitt (UCLA); Image Processing: Joseph DePasquale (STScI)

Kometa 3I/Atlas od tygodni rozpala świat nauki i nie tylko. Już w przyszłym tygodniu ten niezwykły, międzygwiezdny "podróżnik" z odległego kosmosu znajdzie się w punkcie swojej trasy położonym najbliżej Ziemi. Z pewnością tego dnia zostaniemy zalani zdjęciami w lepszej jakości niż dotychczas. Kto wie, co na nich jeszcze zobaczymy...

REKLAMA

Odkąd 3I/Atlas w lipcu pojawiła się na radarach, świat dosłownie oszalał na jej punkcie. Każde nowe, nawet rozmazane zdjęcie staje się wydarzeniem, a internetowe grupy pękają od analiz, teorii i domysłów.

To kolejny już "gość" spoza Układu Słonecznego. Przed nim były tylko dwa podobne przypadki, które udało się zaobserwować: 1I/Oumuamua (2017 rok) i 2I/Borisov (2019). Kometa 3I/Atlas jest z nich największa.

Kiedy 3I/Atlas będzie najbliżej nas? NASA uspokaja, że nie uderzy w Ziemię

19 grudnia – właśnie tę datę warto sobie zakreślić w kalendarzu. Kometa znajdzie się wtedy najbliżej nas. "Blisko" to jednak pojęcie bardzo względne. W skali kosmosu to będzie faktycznie rzut beretem. Dystans wyniesie wtedy ok. 270 mln km. Dla porównania Słońce jest od nas oddalone średnio o 150 mln km.

NASA uspokaja wszystkich martwiących się o koniec świata, że nie ma żadnego zagrożenia. "Mimo że trajektoria 3I/ATLAS przebiegała tuż wewnątrz orbity Marsa, to obecnie oddala się ona od Słońca i nie znajdzie się w pobliżu Ziemi" – czytamy na stronie agencji. Potem poleci dalej w czerń kosmosu. I już nigdy tu nie wróci.

logo
Fot. NASA/JPL-Caltech

Kometa 19 grudnia nadal nie będzie widoczna gołym okiem i do jej podziwiania potrzebny będzie profesjonalny teleskop i wiedza, jak ją namierzyć. Obiekt pędzi z zawrotną prędkością, która w peryhelium (punkt najbliżej Słońca) wynosiła aż 246 tys. km/h. Porusza się tak szybko, bo nie jest "na łańcuchu" grawitacji naszej gwiazdy i stąd też wiadomo, że nie jest stąd.

Naukowcy zamierzają wycisnąć z tego przelotu wszystkie możliwe informacje a takiej okazji do robienia zdjęć już nigdy nie będzie. Szczególnie, że praktycznie każde budzi sensację. CNN podaje, że zmierzająca w stronę Jowisza sonda Juice przesłała zdjęcia z aktywnością wywołaną ciepłem słonecznym. Jest na nich "lśniące halo gazu otaczającego kometę" oraz dwa ogony: plazmowy i pyłowym.

Czy 3I/Atlas to statek UFO? "Kosmiczny ogrodnik" i teorie Loeba

Czy 3I/Atlas to tylko bryła lodu, czy może coś więcej? Wiele osób się nad tym zastanawia. Avi Loeb, kontrowersyjny astrofizyk z Harvardu, wskazuje on na nietypowy skład chemiczny komety. Wykryto w niej rekordowe ilości metanolu (to paliwo dla chemii życia) przy stosunkowo niskim poziomie trującego cyjanowodoru. Loeb ukuł nawet termin "kosmicznego ogrodnika". Zastanawia się, czy takie obiekty nie są wysyłane celowo, by "rozsiewać" życie w galaktyce.

Loeb wytyka też środowisku naukowemu hipokryzję: "Dlaczego eksperci od komet i urzędnicy NASA tak niechętnie wykazują zainteresowanie antywarkoczem lub innymi anomaliami 3I/Atlas?". Jego zdaniem, skoro wydajemy miliony dolarów na szukanie hipotetycznych cząstek (jak neutrina sterylne), które mogą nie istnieć, to dlaczego z automatu wyśmiewamy hipotezę, że dziwne zachowanie komety może świadczyć o jej sztucznym pochodzeniu?

Astronom punktuje aż 13 anomalii w zachowaniu 3I/Atlas, w tym tajemniczy "antyogon", którego nie da się łatwo wyjaśnić klasycznymi modelami. Sugeruje on, że trajektoria obiektu wygląda na podejrzanie "zaplanowaną", być może w celu umieszczenia sond w pobliżu Jowisza. Loeb apeluje o otwartość umysłu, bo ten międzygwiezdny "podróżnik" może skrywać tajemnice, o których nam się nie śniło.