
"Stranger Things" dobiega końca. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia obejrzymy 2. część 5. sezonu serialu braci Dufferów. Fani przygód dzieciaków z Hawkins obawiają się, że najlepszy duet zginie w finale hitu serwisu Netflix. Zwiastun nadchodzących odcinków wcale nie pociesza. Dustin i Steve są w wielkich tarapatach.
Po prawie dekadzie wspólnej przygody widzowie "Stranger Things" pożegnają się z ulubionymi mieszkańcami Hawkins. W 5. sezonie gra o losy miasteczka robi się jeszcze niebezpieczniejsza. Jedenastka i jej przyjaciele muszą stanąć do ostatecznej bitwy z Vecną, który ukrywa się albo w "świecie po drugiej stronie" (oryg. Upside Down), albo w niezbadanym dotąd Wymiarze X.
W piątek, 26 grudnia, w bibliotece serwisu streamingowego Netflix, pojawi się 2. część 5. sezonu, która składa się z trzech odcinków. W czwartek, 1 stycznia, doczekamy się zaś wielkiego finału "Stranger Things".
Dustin i Steve w finale "Stranger Things". Fani boją się, że najlepszy duet zginie
Bracia Dufferowie podnieśli stawkę, a życie bohaterów "Stranger Things" znajduje się w jeszcze większym niebezpieczeństwie, niż nam się wydaje. Ktoś zginie w finale. Pytanie tylko, na kogo tym razem padnie? Widzowie na pewno nie chcieliby zobaczyć, jak na małym ekranie umiera Steve Harrington (Joe Keery) i jego młodszy kumpel Dustin Henderson (Gaten Matarazzo).
Przypomnijmy, że postaci te zaprzyjaźniły się w 2. odsłonie "Stranger Things", gdy Dustin poprosił Steve'a, z którym właśnie zerwała Nancy, o pomoc w opiece nad małym demogorgonem imieniem Dart. Wówczas Harrington bardzo wczuł się w rolę starszego brata.
W 5. rozdziale serialu relacja Steve'a i Dustina przeżywa kryzys. Po śmierci Eddiego Munsona młodszy chłopak czuje rozgoryczenie i narastający w nim bunt, który dla jego przyjaciela jest niezrozumiały (zwłaszcza w kontekście wojskowej kwarantanny, jaką objęte jest Hawkins).
Ostatni zwiastun 5. sezonu przedstawia scenę, w której Steve i Dustin poprzysięgają sobie, że gdy jeden z nich zginie, drugi pójdzie w jego ślady. To nie pierwszy raz, gdy słyszymy z ich ust słowa: "Jeśli ty umrzesz, ja umrę". Poprzednim razem padły one w 3. sezonie "Stranger Things".
Krótkie ujęcie z zapowiedzi zbliżających odcinków sprawiło, że fani boją się o los ich faworytów jeszcze bardziej niż wcześniej. Należy jednak pamiętać, że twórcy hitu giganta streamingu uwielbiają fałszywe tropy. Możliwe więc, że jest to kolejny zabieg ze strony Dufferów, który ma na celu odwrócić naszą uwagę od poważniejszych spraw i tym samym zaskoczyć nas heroiczną śmiercią kogoś zupełnie innego (niespodziewanego).
Zobacz także
