
Jeszcze nie tak dawno rozpoznawalność na świecie gwarantował nam duet skarpetek i sandałów. Polska zaczyna jednak doganiać Zachód i "stare numery" nie wystarczą, aby wszyscy wiedzieli, że oto "polactwo" rusza w świat. Trzeba szukać nowych sposobów na wyróżnienie się, a czytając historie z życia wzięte można dojść do wniosku, że Polacy znaleźli tych sposobów całkiem sporo. Ruszamy!
W odpowiedzi na uwagę, usłyszałem, że jestem Polaczkiem, pewnie mam nieciekawe życie i pan może mi wysyłać maile z opisem swojego bo jest takie mega wspaniałe. No i jest 20 h w podróży a dresowe spodnie zepsuli mu dopiero w Polsce. Jakoś więcej zrozumienia mam dla tej stewardesy pracującej na chleb, niż młodego wilka, którego stać na egzotyczne wakacje. Sorry.
"Wilk" jednak nie pokazał jeszcze, jak kończy (a przecież po tym poznaje się prawdziwego mężczyznę). Stewardesa poczuła się w obowiązku, aby jakoś wynagrodzić pasażerowi swoją, bądź co bądź, wpadkę. W ramach przeprosin, przyniosła mu specjalny pakunek. Dresowy pasażer wrzucając śmieci na tacę stwierdził, że stewardesa "może sobie wsadzić pakunek w d..." .
Polactwo to zbiór przede wszystkim negatywnych cech, charekteryzujących nas jako naród. Zapewne każdy nacja ma taką kategorię. Dla mnie Polactwo to bezpodstawny upór, bezkryczne przekonanie o własnej racji.. To zawsze kończy się brakiem szacunku do siebie nawzajem. Nie wiem skąd się bierze. Może z jakichś szczególnych uwarunkowań historycznych, zapewne również sytuacji ekonomicznej, mitów narodowych. I przede wszystkim wychowania, które te schematy powiela.
Zejdźmy na Ziemię
Nie trzeba wzbijać się w przestworza, aby na własne oczy zobaczyć całkiem przyziemne zachowania naszych rodaków. W naTemat pochyliliśmy się nad jednym ze zjawisk, które wśród "polactwa" jest niczym jak gwiazda na mercedesie.
Dawno się tak nie uśmiałem czytając rzeczone - "Dlaczego ja" w wywodach "francuskiego pudelka" - paniusi .... jak jej tam było - Młynarskiej. Kto to ku.... jest ? Może zacznijmy od ustalenia tego faktu, a dopiero przejdźmy do tego jakie ma prawo komentować codzienne życie "estetka" z Bożej łaski. Paniusi się wydaje, że wszyscy w garniturach, pod krawatem i w biurach pracują, tudzież w klimatyzowanych samochodach służbowych. Jak Pańciunia taka estetka, to niech spróbuje normalnej pracy fizycznej jaką wykonuje - spokojnie zaryzykuję - połowa Polaków. CZYTAJ WIĘCEJ
Niektórzy napisali, że komentarz pana Sebastiana trafił w samo sedno, inni zaś, że jest on "typowym Polakiem". Skąd biorą się gołe klaty na polskich ulicach? Na to pytania stara się odpowiedzieć specjalista ds. savoir vivre.
Wydaje nam się, że najważniejszy jest nasz własny komfort. Jeśli jest nam gorąco, to się rozbieramy. Wątpie, że chodzi tu o jakiś ekshibicjonizm, albo szczególne wartości estetyczne. Miasto, jak każde miejsce publiczne to przestrzeń w której powinien obowiązywać pewien kod, pewna etykieta, pewne zasady. Dzięki nim życie w społeczeństwie może być łatwiejsze i przyjemne.
Nie odpisuję, nie odbieram, zarobiony jestem.
Nie tylko pisanie ujawnia smutną prawdę o tym, ile "polactwa" jest w każdym z nas. Niepisanie, nieoddzwanianie czy też nieodbieranie, mówi o nas niestety równie dużo, co "polish style" na pokładzie samolotu oraz internetowe "dyskusje".
Wierze, że nie wynika to z naszej złej woli. Nie robimy czegoś od razu, bo ciągle nie mamy czasu, Odkładamy coś na później, a potem wypada nam to z głowy. Tymczasem to wszystko wymaga dyscypliny. Dobre wychowanie to również obowiązkowość. Zresztą lepiej się żyje w świecie, w którym choć w niewielkim stopniu możemy być czegoś pewni, np. tego, że na wysłany mail otrzymamy odpowiedź.
Polactwo niejedno ma imię. Czasem nie ma koszulki, czasem nieumiejętnie posługuje się komputerem, a jeszcze innym razem potrafi zepsuć kilkugodzinną podróż samolotem. Polacy dali kulturze naprawdę wiele. Miejmy nadzieje, że kultura się zrewanżuje i da też coś Polakom od siebie.


