Myślisz, że Facebook cię nie zaskoczy? Zobacz, jak żenująco "bawią się" nastolatki
Michał Mańkowski
27 stycznia 2014, 06:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 stycznia 2014, 06:20
Jeśli myślałeś, że na Facebooku widziałeś już sporo, to jesteś w wielkim błędzie. Jeszcze do niedzielnego wieczora sądziłem, że niewiele potrafi mnie zaskoczyć. A jednak. Scrolluję w dół i sam nie wierzę. Też nie uwierzysz.
Reklama.
Zanim powiesz/napiszesz, że to kolejny artykuł o niczym, wstrzymaj się na chwilę. Jesteś na Facebooku pewnie od dość dawna, masz grupę kilkuset/kilkudziesięciu bliższych i dalszych znajomych. Każdego dnia zerkasz na timeline, który gdzieś tam w głębi głowy kreuje facebook'ową rzeczywistość. Jest różnie, ale przynajmniej stabilnie: zdjęcia, zaręczyny, idiotyczne zaproszenia do gier, znajomi klikający w "konkursy", niechciane zaproszenia na wydarzenia z drugiego końca Polski, czasem fajne linki, piosenki itd.
I nagle trafiasz na coś, co powoduje mniej więcej taką reakcję:
Nie, nie dlatego, że nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak wielkim śmietnikiem jest internet. Przejrzałem tysiące stron czy serwisów, które śmiało mogą pretendować do tytułu króla tego śmietnika. Zaskoczyło mnie (choć pewnie niesłusznie) to, że coś takiego jeszcze istnieje. Naiwnie myślałem, że fala tak infantylnej i "brakmisłów" fascynacji serwisami społecznościowymi minęła parę długich lat temu. Pewnie dlatego, że sam mimowolnie w niej uczestniczyłem, a teraz nie mam z nią do czynienia.
Dzisiejsi nastolatkowie od małego dorastają równocześnie z internetem i nowymi technologiami. "My" tę możliwość dostaliśmy mając po kilkanaście lat. Tymczasem "oni" zachowują się jak banda internetowych troglodytów, jeszcze gorzej niż poprzednie pokolenia. Pewnie, ktoś powie, że tak samo jak my kilka lat temu. I jest w tym ziarnko prawdy, z tą różnicą, że wtedy była Fotka, Epuls itd., czyli serwisy sprofilowane stricte na takie zachowania. Tutaj mówimy o Facebooku, który (nieprzypadkowo) takiej aktywności nie sprzyja.
Ku mojemu zaskoczeniu szukaniem nowych znajomych na Facebooku jest na tę chwilę zainteresowanych 11 168 osób. Sporo. Szybki rzut okiem pozwala stwierdzić, że średnia wieku nie przekracza pewnie 15-16 lat. Jednym słowem: dramat. Kilkanaście tysięcy osób, z których spora część wygląda jak słabe kopie Justina Biebera i jego fanek, wzajemnie się adoruje. Jest też spora część pokolenia JP100%.
Myślałem, że zapotrzebowanie na serwisy typu Fotka.pl minęło. Błąd. Są zdjęcia i prośby o ocenę, poszukiwania życiowych partnerów i "wymiana lajeczków". Co ciekawe, wszystko dzieje się w sposób, który naprawdę potrafi zaskoczyć. Samo ocenianie zdjęć w skali 0-10 to naprawdę najmniejszy problem. Jeśli młodzi faktycznie uciekają z Facebooka, wystarczy zapewnić im nową przestrzeń do takich dyskusji. Pomysł na sukces murowany.
Zresztą, co ja piszę. Zobaczcie sami.
To tylko kilka przypadkowych przykładów. Całość to studnia bez dnia, która w niektórych przypadkach może skończyć się mało bezpiecznie.
To tyle tego "zabawnego" przerywnika w ciągu dnia. Idę sprawdzić, czy ktoś mnie zaprosił do znajomych, a Wam polecam kilka tekstów po "przeciwnym" biegunie tematycznym:
Elitarny klub młodzieżowy. Szukasz znajomych albo drugiej połówki ? Tutaj ich znajdziesz. ZAPRASZAJCIE ZNAJOMYCH! Dodaj znajomych, znajdź nowych znajomych, poznaj nowe osoby na FB. DODAJEMY DO ZNAJOMYCH!