Prezes PiS chce ustawy mającej pomóc wyjaśnić katastrofę smoleńską. Politycy partii nie wiedzą o co chodzi, wszystko wskazuje na to, że Kaczyński nie dzielił się z nimi tym pomysłem. Andrzej Jaworski krytykuje w "Bez autoryzacji" najnowsze sugestie Macieja Laska, który odświeża tezę o naciskach na pilotów. – Jestem oburzony tym, że wiele osób, w tym ten pan, o którym pan wspomniał, pozwalają sobie na tego typu insynuacje – mówi poseł PiS.
Nie znam szczegółów, dlatego nie chcę tego komentować. Myślę, że ten pomysł ma sprawić, by po tylu latach w końcu była realna możliwość dowiedzenia się dlaczego doszło do tej katastrofy i kto za to odpowiada.
Ten pomysł pojawiał się wcześniej na zebraniach klubu PiS, czy to nowość także dla państwa?
Od samego początku, nie tylko politycy PiS, ale i wiele środowisk, zwracało uwagę na to, że trzeba wyjaśnić przyczyny katastrofy. Zwracano uwagę, że powinna zostać powołana międzynarodowa komisja, ale wskutek oporu rządu Donalda Tuska do tego nie doszło, ale jestem przekonany, że wkrótce do tego będzie musiało dojść.
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki mówi, że skoro nie ma wraku, prokuratura powinna zawiesić śledztwo.
To pokazuje bezsilność ekipy rządzącej, od początku mówiliśmy, że wrak musi być w Polsce, tak jak oryginalne czarne skrzynki. Dziwne, że politycy Platformy po tylu latach dochodzą do tego, co dla większości było oczywiste od początku.
Czyli sądzi pan, że trzeba przerwać śledztwo?
Śledztwo może się toczyć, bo są inne elementy, które nie są związane bezpośrednio z wrakiem. Gdyby były mocne żądania zwrotu wraku on nie byłby niszczony. Do dzisiaj mam przed oczami sceny jak Rosjanie wybijają łomami okna.
Słowa ministra to głos rozsądku czy próba ukrycia czegoś?
O to trzeba pytać Biernackiego. Dzisiaj powinien mówić, co jeszcze można zrobić, jak można wykorzystać instytucje międzynarodowe, a nie poddawać się. Boję się, że to słowa niemocy, które mają tylko usankcjonować to, że Rosjanie całkowicie lekceważą rząd Donalda Tuska.
Zastanawiam się tylko, czy nawet po sprowadzeniu wraku Jarosław Kaczyński nie zakwestionowałby ustaleń prokuratury, tak, jak zrobił to wczoraj? Powiedział, że w praworządnej Polsce, czyli jak rozumiem rządzonej przez PiS, śledztwo zacznie się od nowa.
Możemy przedstawić całą masę informacji pokazujących w jak dziwny sposób zachowywała się nie tylko komisja powołana przez Donalda Tuska, ale i Prokuratura Wojskowa. Polski generał został bezczelnie pomówiony i ośmieszony na arenie międzynarodowej w skutek tego.
Ale szef prokuratury, Andrzej Seremet, został powołany jeszcze przez Lecha Kaczyńskiego i nie podlega ani ministrowi sprawiedliwości, ani premierowi.
Mówimy nie o Seremecie, ale o prokuratorach zajmujących się śledztwem.
Seremet jest ich przełożonym.
Seremet w wielu tematach wykonuje swoją pracę bardzo sumiennie, ale Prokuratura Wojskowa jest według mnie państwem w państwie i próbuje zachowywać się zupełnie inaczej niż praworządne państwo by tego oczekiwało.
Maciej Lasek sugeruje w wywiadzie, że jednak mogło dojść do nacisków na pilotów.
To kolejne insynuacje, kolejne rzeczy, które są wrzucane do mediów. To manipulowanie opinią społeczną. Nie jestem specjalistą, ale jestem oburzony tym co się dzieje. Jestem oburzony tym, że wiele osób, w tym ten pan, o którym pan wspomniał, pozwalają sobie na tego typu insynuacje.
Czuje pan niepokój mijając na Długim Targu w Gdańsku niemieckie wycieczki?
Bardziej czuję się zaniepokojony, kiedy obserwuje to, co dzieje się w telewizji publicznej. Wiele osób, które maja tam programy próbuje manipulować rzeczywistością. Jednym z największych manipulatorów jest Tomasz Lis, próbuje tak prowadzić program, by nie przedstawiać stanu rzeczywistego, tylko narzucać swoją wizję świata.
Pytam o wypowiedź prezesa Kaczyńskiego, który powiedział, że nie chce, aby z ramienia NATO stacjonowały u nas niemieckie wojska i musiałoby minąć co najmniej siedem pokoleń, żeby to było dla Polaków akceptowalne. Po co to było? To samobój.
Bardziej szkodzi nieobiektywne przedstawianie sytuacji, a zwłaszcza prezesa Kaczyńskiego, przez Tomasza Lisa i dziennikarzy z nim związanych. A jeżeli chodzi o niemieckie wojska strzegące polskich granic, to na ten temat Polacy mogą dyskutować.
Jako obserwator możliwości niektórych jednostek bardziej zwróciłbym uwagę na to, jak niemieckie wojska zachowywały się w byłej Jugosławii. Najlepiej, gdyby pomagały nam jednostki amerykańskie, na których możemy najbardziej polegać, bo polska armia jest osłabiona.