Szedł w demonstracji, zagłuszył modlących się sympatyków ruchu pro-life. Sąd zasądził tysiąc złotych grzywny
Andrzej Labacha został skazany przez Sąd Rejonowy w Opolu i musi zapłacić tysiąc złotych za to, że zagłuszał okrzykami przez megafon modlitwę sympatyków ruchu pro-life. Labacha brał udział w proteście przeciwko planom zaostrzenia przepisów ustawy aborcyjnej.
W proteście brał udział właśnie Andrzej Labacha. Protestujących było około 500 mieszkańców Opola. W pewnym momencie spotkali się z kontrdemonstracją, w której wzięło udział ośmiu działaczy Fundacji Pro - Prawo do Życia. Ci nie maszerowali, stali na chodniku, wywiesili transparenty, przez megafon puszczali pieśni religijne i i odmawiali różaniec. Zagłuszali kobiety, które próbowały przemawiać do protestujących. W końcu Labacha wziął megafon i przez kilka minut emitował przez niego dźwięk wycia syren. Obrońcy życia wezwali policję i oskarżyli Labachę o zakłócanie ich manifestacji.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Labacha czuje dużą niesprawiedliwość i zamierza apelować aż do skutku. – Obrońcy życia pierwsi zaczęli zagłuszać protest kobiet, ale dla policji nie miało to żadnego znaczenia. Gdzie tu jest równość wobec prawa, skoro jednym pozwala się coś robić, a drugim już nie? – mówił do dziennikarzy zgromadzonych na korytarzu sądowym.
Protesty kobiet i przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego odbywały się już kilkakorotnie w całym kraju. Za każdym razem PiS wycofywał się po nich z planów zaostrzenia przepisów aborcyjnych.
źródło: "Gazeta Wyborcza"