Czego wystraszył się Kuchciński? Marszałek "zabarykadował się", "można dostać się tylko przez okno"

Tomasz Ławnicki
Wejście do gabinetu marszałka Marka Kuchcińskiego zostało zasłonięte kotarą. Przed nią zaś ustawiono wielki baner z napisem "550-lecie Parlamentaryzmu Rzeczypospolitej". O tych zmianach w gmachu przy Wiejskiej informują posłowie opozycji, prezentując na Twitterze zdjęcia i głowiąc się, dlaczego marszałek Sejmu się "zabarykadował".
Marszałek Marek Kuchciński "zabarykadował się" w gabinecie. Opozycja prezentuje zdjęcia na Twitterze. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Odkąd w budynku Sejmu rozpoczął się protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, gmach ten zamienił się w twierdzę. Teoretycznie nie może wejść do niego nikt z zewnątrz, kto nie posiada stałej przepustki. Straż Marszałkowska nie zrobiła wyjątku dla 91-letniej bohaterki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk-Stawskiej czy dla szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej Janiny Ochojskiej (problemu z wejściem do Sejmu nie miał zaś kard. Kazimierz Nycz).