Białoruś stawia Polsce ultimatum. Chodzi o obecność rosyjskich wojsk u naszego wschodniego sąsiada
Rosyjskie wojska na Białorusi to czarny sen strategów, którzy muszą zaplanować ewentualne przyszłe kampanie obronne na wypadek niespodziewanej agresji ze Wschodu. Szef białoruskiego MSZ stawia polskim władzom warunek, który trzeba spełnić, żeby w przyszłości uniknąć rosyjskich czołgów parkujących gdzieś pod Mińskiem.
Minister Uładzimir Makiej wyznał, że Białoruś na dzień dzisiejszy nie planuje rozmieszczać nowych zagranicznych baz wojskowych na terytorium tego kraju. – Chcielibyśmy mieć wkład w bezpieczeństwo w naszym regionie i nie chcemy być źródłem problemów – przyznał Makiej. Jednocześnie stwierdził, że w ocenie białoruskich władz zwiększenie liczebności amerykańskich sił w Polsce, mogłoby zwiększyć "nieufność w regionie". Warto w tym miejscu przypomnieć, że w ramach zeszłorocznych ćwiczeń "Zapad 2017" na terytorium Białorusi ćwiczyło oficjalnie około 5 tysięcy rosyjskich żołnierzy, ale nieoficjalnie mówiło się nawet o... stu tysiącach.
Tymczasem trwają negocjacje między Polską a USA właśnie w sprawie stałej obecności amerykańskich wojsk na terytorium naszego kraju. Strona Polska złożyła propozycję, w myśl której w zamian za 2 miliardy dolarów Amerykanie mieliby zbudować bazę wojskową w Polsce. Jak widać, pomysł ten budzi wątpliwości nie tylko w krajach Unii Europejskiej, które próbują skoordynować działania wobec Rosji, ale i u naszego wschodniego sąsiada.