Chrześcijanin nie tańczy pogo. Organizatorzy tegorocznych imprez mają spore problemy z duchownymi

Bartosz Godziński
Kiedyś muzyka walczyła z systemem, teraz na przeszkodzie staje jej Kościół. Rok 2018 jest pechowy dla organizatorów m. in. Czad Festiwalu, Przystanku Żory czy pojedynczych imprez. Dlaczego kler tak bardzo uprzykrza życie branży koncertowej w Polsce?
Nie tylko organizatorzy metalowych koncertów w Polsce mają problemy z klerem Fot . Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
Od kilku dekad metal i rock były przez Kościół Katolicki uznawane za muzykę czczącą Szatana. Spora w tym zasługa samych zespołów, które często bezceremonialnie uderzają w wiarę chrześcijańską vide Nergal z "Behemotha". Większość imprez i kapel nie ma jednak na celu przyzywania Antychrysta.

Afera "Watergate" w Rzeszowie



Do tego dołączyła jeszcze wielomiesięczna batalia z właścicielami terenu, na którym znajdował się klub. Prezes zarządu Greinplastu, był równocześnie wiceprezesem katolickiego stowarzyszenia "Tabor". Menadżer klubu zapowiedział przeprowadzkę do innej lokalizacji, a o całym rzeszowskim "Watergate" pisałem tutaj.

"Promocja jawnego zła czy wręcz kultu szatana"


Proboszczów wsparł wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, przedstawiciele PiS, zbierano też podpisy pod protestem. Odwołano nie tylko występ KAT-a, ale i cały "Metal Doctrine Festival".

"Matka Boża upomniała się o swoje i tyle"


– Do tej pory wszystko cierpliwie znosiłem. Przez pięć lat udostępniałem parkingi, nie biorąc za to ani grosza. Sama zabawa, pół biedy. Ochrona dbała o porządek. Ale to, co działo się po koncercie, to przechodziło ludzkie pojęcie. Mówiąc najkrócej, była to jedna wielka balanga – powiedział portalowi nowiny24.pl ks. Bogusław Czech, proboszcz parafii w Straszęcinie. "Matka Boża upomniała się o swoje i tyle" – skwitował duchowny.

Drugi podany przez organizatora powód to małe zainteresowanie imprezą. I tu dochodzimy do prawdziwych przyczyn odwołania Czad Festiwalu, na którym do tej pory zagrały takie gwiazdy jak Sabaton, The OffSpring, Nighwish, Hollywood Undead, Within Temptation.

Jeden festiwal pociągnął za sobą drugi
W internecie możemy przeczytać, że organizator Czad Festiwalu przesadził z cenami karnetów - były za drogie. Cena 259 złotych była ponoć zaporowa, dlatego wiele osób zrezygnowała z wydarzenia. Poza tym w tym roku impreza konkurowała nie tylko ze świętem kościelnym, ale i "podkarpackim Jarocinem" - Cieszanów Rock Festivwlem (zagrało nawet Gogol Bordello).



Organizował postanowił przenieść Tropical Vibe na przyszły rok, ale nie wiadomo czy się pozbiera finansowo po dwóch wtopach - wykonawcom często trzeba płacić bezzwrotną zaliczkę. Kłopoty Areny widać też na Facebooku.
Screeny z Facebooka
Nie udało mi się skontaktować z agencją. Telefonu stacjonarnego nikt nie odebrał, a komórkowy został wyłączony. Maile również pozostawiono bez odpowiedzi.

Czasem to Kościół może się ugiąć
Problemy z PiS i Kościołem ma nie tylko dziecko Jurka Owsiaka - Pol'And'Rock Festiwal (dawniej przystanek Woodstock), ale i młodszy brat kultowej imprezy Przystanek Żory. Ksiądz Bronisław Morawiec grzmiał z ambony, że to impreza alkoholików i narkomanów, no i oczywiście satanistów.

Ksiądz swoje kazania oparł na stronie internetowej Przystanku Żor: "Widzieć, to nie widziałem, ale słyszałem". Duchowny zauważa, że w logo festiwalu jest pacyfka czyli... symbol Szatana, sugeruje też, że "kultura, która tam jest prezentowana, nie jest naszą kulturą narodową".