Dopiero co mówili o 1000+, a tu niespodzianka. 500+ może zostać "obcięte" bogatym
Jedną z najgorętszych informacji „sezonu ogórkowego” była wieść o możliwym zastąpieniu programu 500+ przez 1000+. Te informacje zostały szybko zdementowane, a teraz drugi cios: Elżbieta Rafalska otwarcie mówi, że możliwe jest wprowadzenie do programu kryterium dochodowego.
O 1000+ można więc zapomnieć. Ale wtedy minister wyprowadziła drugi cios – w programie może pojawić się kryterium dochodowe. – Przyjdzie taki moment, w którym będzie trzeba się zastanowić nad tym, czy kryterium dochodowe będzie podlegało zmianie, weryfikacji świadczenia, bo mamy też inflację – zauważyła.
– Ale trzeba to robić po głębokim przemyśleniu i dzielić się tym wtedy jak chociażby jest wstępna akceptacja do tych wszystkich różnych pomysłów, a nie budzić nadzieje ludzi, którzy myślą, że obudzą się w rzeczywistości, w której to świadczenie będzie podwojone – dodała.
O kryterium dochodowym mówiono jeszcze przed wprowadzeniem programu. Wtedy jednak argumentowano, że weryfikacja zarobków rodziców byłaby zbyt kosztowna, a program przyznano wszystkim "jak leci".
Przypomnijmy, że o 1000+ zrobiło się głośno na początku sierpnia, kiedy otwarcie mówił o tym poseł PiS Janusz Szewczak, wiceszef sejmowej komisji finansów publicznych. Potem dementowali to kolejno szefowa ministerstwa rodziny Elżbieta Rafalska jak i jej zastępca Bartosz Marczuk.
źródło: Polskie Radio