Justyna Żyła założyła własny kanał na YouTube. Wymowna nazwa nie wszystkim się spodobała

Bartosz Świderski
Justyna Żyła po sesji zdjęciowej dla "Playboya" postanowiła, że na szerszą skalę podzieli się swoją kulinarną pasją. Tak oto żona polskiego skoczka założyła kanał na YouTube o gotowaniu. Dotychczas dzieliła się swoimi kulinarnym zainteresowaniem wyłącznie na Instagramie.
Justyna Żyła założyła własny kanał kulinarny na YouTube. Fot. YouTube / Uwa Żyła
W pierwszym odcinku na kanale "Uwa Żyła" Justyna Żyła pokazuje, jak ugotować zapiekankę "żebroczkę".

– Chciałabym was serdecznie zaprosić na mój nowy projekt, który jest tak naprawdę moim marzeniem, które się powoli spełnia. Jeżeli chodzi o gotowanie, kulinaria i tak dalej. O prostą kuchnię. Chciałabym wam pokazać kilka fajnych przepisów typowo górskiej kuchni. Moje smaki dzieciństwa, które moje dzieci też uwielbiają – opowiada widzom Justyna Żyła.

– Mam nadzieję, że będzie wam smakowało, ale pokażę wam też coś zupełnie innego i mam nadzieję, że was też trochę zainspiruję – dodaje.
Justyna Żyła prowadzi kanał "Uwa Żyła".
Nowy rozdział w życiu Justyny Żyły
Jak "Uwa Żyła" oceniają internauci? Są i pozytywne komentarze, ale i dawka krytyki.


"Widać lekki stres, ale to na pewno minie!" "Super Justyna! W końcu dobry pomysł na siebie i realizacja marzeń – brawo!" "Nawet fajnie to wyszło, nie widać tremy, jesteś na luzie i opowiadasz z sensem. Niestety z technicznego punktu widzenia – zrobione jest słabo" – czytamy komentarze na YouTube.

Ponadto krytykowana jest nazwa kanału. "Totalna amatorka... I skoro mąż taki zły, to czemu używasz jego nazwiska do promocji kanału?" – pisze internauta.

Przypomnijmy, że po przylocie Piotra Żyły z igrzysk olimpijskich w Pjongczangu jego żona na Instagramie ujawniła, iż wyrzuciła sportowca z domu. Wszystko z powodu kochanki. Tak oto media żyły konfliktem na linii Piotr Żyła-Justyna Żyła. Formalna partnerka skoczka stała się na tyle rozpoznawalna, że zaproponowano jej sesję dla "Playboya".

Dodajmy, że na okładce znalazł się wymowny napis: "Góralu, czy ci nie żal?". "Super Express" podawał, że pismo zapłaciło Żyle 40 tysięcy złotych.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej