Już wiadomo, jak ograno władze ws. zamku w Puszczy Noteckiej. "Wprowadzono w błąd"

Adam Nowiński
Skończyła się kontrola na budowie zamku, który powstaje w samym środku Puszczy Noteckiej. Okazało się, że budowla miała być mniejsza, a inwestorzy wprowadzili organa rządowe w błąd. Kontrolę zleciło Ministerstwo Środowiska.
Zamek od samego początku budził kontrowersje. Czy wyniki kontroli GDOŚ wpłyną na postępy jego budowy? Fot. naTemat.pl
Za inspekcję zamku w Stobnicy w Puszczy Noteckiej odpowiedzialna była Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Jej wyniki przedstawił minister środowiska Henryk Kowalczyk. Wynika z nich, że inwestor, czyli spółka D.J.T., w dokumentacji nie określił faktycznej powierzchni planowanej do przekształcenia w związku z budową zamku.




Jak podaje MŚ wnioski z kontroli będą stanowiły uzupełnienie skierowanego w lipcu przez Ministerstwo zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Obornikach. Na ich podstawie swoje postępowania wznowiły też RDOŚ w Poznaniu i starosta obornicki.

Zamek buduje firma D.J.T z Poznania, za którą stoi dwóch dwudziestoparolatków: Dymitr i Tymoteusz Paweł Nowakowie. Według dokumentów Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu budowla ma mieć 14 pięter i wieżę o wysokości 47,96 metra. Pozostała część budynku raczej nie przekroczy wysokości 15 m.

W zamku ma mieszkać łącznie 107 osób, z czego 10 będzie z obsługi. Zostanie on podzielony na 46 mieszkań. Lokatorzy będą mieli do dyspozycji własną kotłownię i oczyszczalnię ścieków. Mówi się też o jego rozbudowie.

Redakcja naTemat odwiedziła miejsce budowy. Zrobiliśmy tam zdjęcia za pomocą drona.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej