O. Rydzyk: "Dlaczego pieniądze idą na uniwersytety, które są przesiąknięte 'lewactwem', a do nas nic?"

Daria Różańska
Ojciec Tadeusz Rydzyk podczas sobotniego spotkania środowisk Radia Maryja i Telewizji Trwam przyznał, że jego szkoła traktowana jest jak uczelnia "trzeciej kategorii". A tymczasem – jego zdaniem – z ministerialnych pieniędzy dotuje się te "przesiąknięte lewactwem". "To już szczyt bezczelności i chciwości" – komentują politycy opozycji.
Ojciec Tadeusz Rydzyk pyta, dlaczego publiczne pieniądze trafiają na uniwersytety, które są "przesiąknięte lewactwem" a nie do jego szkoły. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
– Nie może być tak, że jedni studenci – na uczelniach prywatnych – za siebie płacą, a inni – na publicznych – nie – stwierdził ojciec Tadeusz Rydzyk, założyciel Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Te słowa padły podczas sobotniego spotkania środowisk Radia Maryja i Telewizji Trwam – "Dziękczynienie w Rodzinie".

Duchowny ocenił, że jego uczelnia jest przez rząd traktowana jak szkoła trzeciej kategorii. – My w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej pracujemy dla ojczyzny. Studiujący u nas muszą zapłacić. Czy to jest sprawiedliwe? Czesne nie jest duże, ale jest. Dlaczego na jakiś uniwersytet pieniądze daje rząd – miliard czy dwa miliardy, a tutaj nic? – mówił Rydzyk.


Dalej padły słowa o "lewackiej propagandzie", której – zdaniem redemptorysty – w jego szkole nie ma. Są natomiast "bardzo dobrzy ludzie, którzy uczą". – Trzeba tym ludziom zapłacić. Skąd na to wziąć? Z czesnego? – zastanawiał duchowny.



"To już jest szczyt bezczelności i chciwości" – skomentował na Twitterze Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej. I wyliczył, że duchowny z Torunia dostał już od rządu PiS ponad 164 mln zł. Zaznaczył, że do tej kwoty należy doliczyć także środki ze spółek Skarbu Państwa.

źródło: Polsat News

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej