Palący problem oceanów. Największym zagrożeniem ekologicznym jest niepozorny śmieć

Michał Jośko
Coraz częściej mówi się o tym, jak wielkim zagrożeniem dla naszych oceanów są butelki PET, plastikowe reklamówki, czy też słomki do napojów. No i bardzo dobrze. Jednak najnowsze badania pokazują, że pewien rodzaj śmieci jest jeszcze większym problemem dla naszej planety. Czy wiesz, co jest największą bombą ekologiczną w akwenach całego świata?
Organizacja Ocean Conservancy twierdzi, że na plażach można znaleźć naprawdę zaskakujące śmieci. Fot. 123rf
Zawierają mnóstwo szkodliwych substancji, przenikających do wody. Wykonane są głównie z octanu celulozy, czyli niebriodegradowalnego organicznego związku chemicznego, który z czasem (może to zająć dekadę lub dłużej) rozpada się na mniejsze elementy.

Finalnie uwalniają groźne toksyny i zatruwają zarówno plankton i skorupiaki, jak i ryby czy też ssaki morskie. Czy wiesz, o czym mowa?
Palenie szkodzi tobie, twojemu otoczeniu oraz środowisku naturalnemu.Fot. 123rf
Efekt skali
Co roku na świecie sprzedaje się ok. 5,5 biliona papierosów (4,95 biliona z nich posiada filtr). Jak szacuje organizacja organizacja non-profit Cigarette Butt Pollution Project aż dwie trzecie niedopałków wyrzucana jest w sposób nieodpowiedzialny, gdziekolwiek.


Wydaje ci się, że niedopałek to (dosłownie) maleńki problem? Niekoniecznie. Policzmy: 20 filtrów papierosowych ma objętość ok. 10 mililitrów. Tak więc codzienne wypalanie jednej paczki papierosów daje nam 6,35 litra tego rodzaju odpadków rocznie.

Nie-niebiańska plaża
O ile nie da się obliczyć dokładnie, jaka ilość niedopałków trafia do oceanów, skalę zjawiska pomagają zrozumieć dane amerykańskiej organizacji Ocean Conservancy, od roku 1986 patronującej akcjom oczyszczania amerykańskich plaż, która zaznacza, że od ponad trzech dekad niedopałki są niezmiennym "liderem" w tej kategorii.

Oto podliczenie wielkiego sprzątania w roku 2017:

2 400 000 niedopałków papierosów
1 700 000 opakowań po żywności
1 600 000 butelek PET
1 000 000 plastikowych nakrętek
800 000 plastikowych siatek
644 000 plastikowych słomek
Cigarette Butt Pollution Project walczy o to, aby podczas akcji sprzątania plaż znajdowano tam jak najmniej niedopałków.Fot. 123rf
Syntetyczna iluzja
Jak podkreśla prof. Thomas Novotny, specjalista ds. zdrowia publicznego na Uniwersytecie Stanowym San Diego i zarazem prezes Cigarette Butt Pollution Project, filtry jedynie pozornie zmniejszają ilość substancji smolistych, zarazem zmuszając palaczy do mocniejszego i głębszego zaciągania się.
– To oczywiste, że nie są korzystne dla zdrowia, to jedynie narzędzie marketingowe i metoda na wygodniejsze palenie. Filtr daje iluzję zdrowszej wersji złego produktu, jakim jest papieros – dodaje Novotny.

Główne założenia Cigarette Butt Pollution Project? Są to zarówno utopijna walka o zakazanie produkcji papierosów z filtrem, jak i cele bardziej realistyczne. Takie jak uświadomienie palaczom skali problemu i przekonanie ich do wyrzucania niedopałków "z głową".