Ogórek nadal ciągnie temat wizyty Andrzeja Dudy w USA. Nie może zapomnieć telefonu "Janusza z Gdyni"

Rafał Badowski
Gdy okazało się, kim jest Janusz z Gdyni, który dodzwonił się do programu "W Tyle Wizji", Magdalena Ogórek była wyraźnie zaskoczona. Znawca dyplomacji Janusz Sibora – bo to on zadzwonił do programu – tłumaczył, jaki powinien być protokół dyplomatyczny w czasie wizyty Andrzeja Dudy w Białym Domu. Magdalena Ogórek tymczasem dalej ciągnie temat na Twitterze.
Janusz z Gdyni zapadł w pamięć Magdalenie Ogórek. screen/TVP/W Tyle Wizji
Przypomnijmy: Sibora mówił, że deklaracja prezydentów Dudy i Trumpa powinna była być podpisana gdzie indziej, w sali obok Gabinetu Owalnego. Dodał, że "prezydenci powinni podpisać ten dokument, wymienić się nim i najczęściej otwiera się wtedy butelkę szampana i wznosi toast". W tym momencie Magda Ogórek nie wytrzymała i przerwała Siborze.

Od razu go zaatakowałai zapytała, dlaczego piszą o Dudzie "tak nieładnie". Sibora jednak spokojnie odpowiedział, że nie wie, czy nieładnie, bo cytuje go "Washington Post".




Dodajmy, że Sibora nie powiedział nawet jednego zdania o "stojącym" zdjęciu Andrzeja Dudy. Nie przeszkodziło to jednak Ogórek zapytać go o to, czy wpadki prezydenta Komorowskiego także komentował wcześniej.