W MON poleciała kolejna głowa. Błaszczak miał wmieszać się w konflikt personalny
Mariusz Błaszczak odwołał dowódcę Komponentu Wojsk Specjalnych gen. Wojciecha Marchwicę. Oficjalnie nie wiadomo, dlaczego zastąpił go płk Sławomir Drumowicz. Nieoficjalnie zaś mówi się o tym, że doszło do personalnego konfliktu między Marchwicą a dowódcą jednostki GROM płk. Mariuszem Pawlukiem – informuje Onet.
– Od pewnego czasu iskrzyło między nimi, a współpraca układała się kiepsko. Wygląda jednak na to, że dowódca GROM ma lepsze przełożenie na decydentów politycznych i to on postawił na swoim – powiedział Onetowi jeden z oficerów. Jak pisze portal, nominacja płk. Sławomira Drumowicza została bardzo dobrze odebrana wśród żołnierzy polskich jednostek specjalnych.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie Błaszczak mocno zapałał do robienia zmian kadrowych w ministerstwie. Minister obrony narodowej odwołał niedawno inspektorów Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych.
Błaszczak jest na wylocie?
Dodajmy, że Błaszczak sam może niedługo stracić stanowisko. "Newsweek" pisał, że nie radzi on sobie z powierzonymi obowiązkami. Potwierdzają to źródła bliskie resortowi. – Jego samego i jego ekipę traktuje się jako coś przejściowego. Widać, że nie polubił wojska. Nie ma w nim żadnego zapału – zdradził informator tygodnika.
Rywalem Błaszczaka jest Michał Dworczyk, który był wiceministrem MON w ekipie Antoniego Macierewicza, a obecnie pełni funkcję szefa Kancelarii Premiera. Dworczyk jest niezwykle ambitny. "Wojsko to jego konik, był zastępcą Antoniego Macierewicza. Mierzy wyżej niż stanowisko szefa Kancelarii Premiera, które dziś zajmuje" – przybliżał "Newsweek".
źródło: Onet.pl