PiS zmienia front w sprawie dezubekizacji? Zaskakująca decyzja sejmowej komisji

Tomasz Ławnicki
Stanowisko sejmowej komisji ustawodawczej przeczy temu, co dotąd zapowiadało Prawo i Sprawiedliwość. Głosami posłów partii rządzącej przyjęto opinię dotyczącą tzw. ustawy dezubekizacyjnej, na mocy której wielu mundurowym obniżono emerytury. W stanowisku dla Trybunału Konstytucyjnego przyznano, że stało się to częściowo bezprawnie.
Wprowadzeniu tzw. ustawy dezubekizacyjnej towarzyszyły protesty byłych mundurowych. Wkrótce sprawą zajmie się Trybunał Konstytucyjny. Fot. Kuba Ociepa / Agencja Gazeta
O ustaleniach komisji pisze poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza". Posłowie PiS przyjęli opinię, że obniżenie emerytur funkcjonariuszy policji, służb specjalnych i BOR za okres służby dla niepodległej Polski było bezprawne.

Przepisy niekonstytucyjne
"Osoba, która pełniła służbę na rzecz państwa demokratycznego, podjęła pracę już nie w milicji, ale w policji, jej emerytura powinna być ustalana według takich samych reguł i zasad jak osoby, która podjęła służbę w policji po roku 1990" – to fragment opinii zaprezentowanej posłom przez przedstawicielkę Biura Analiz Sejmowych.


"Naszym zdaniem ograniczenie wysokości emerytury do przeciętnej wypłacanej przez ZUS jest niekonstytucyjne" – oświadczyła w mec. Dorota Lis-Staranowicz. A sejmowa komisja ustawodawcza opinię tę podtrzymała. Przyjęła bowiem rekomendację, by takie właśnie stanowisko Sejm zajął na planowanej rozprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Termin rozprawy przed TK nie jest jeszcze znany. Na razie wyznaczono skład, który ma rozpatrywać pytania z Sądu Okręgowego w Warszawie. Zwrócił się on do TK m.in. w sprawie funkcjonariuszki, która służbę zaczęła PRL-owskiej Służbie Bezpieczeństwa. Po roku 1989 w policji przepracowała 15 lat. W ubiegłym roku, na mocy ustawy dezubekizacyjnej, jej emerytura została obniżona z 3,8 tys. zł do 1,7 zł netto.

"NiezaSŁUŻYLIŚMY
Ustawa dezubekizacyjna została przyjęta w 2016 r. na słynnym głosowaniu w Sali Kolumnowej. Politycy PiS wówczas nawet argumentowali, że opozycja zorganizowała "pucz", aby zablokować obniżenie SB-ckich emerytur. Argumenty, że przepisy skrzywdzą wiele niewinnych osób, nie trafiały do rządzących.
Byli mundurowi skarżą się na skutki tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Nazywają ją ustawą represyjną.Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ustawa dawała jednak furtkę – szef MSWiA mógł cofnąć decyzję o obniżeniu emerytury. Nie każdy jednak zamierzał prosić ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka o taką łaskę.

Jak pisaliśmy – wśród osób, które czuły się poszkodowane nowymi przepisami, znaleźli się choćby zawodnicy tzw. klubów gwardyjskich, który byli na etatach milicyjnych, ale z pracą służb nie mieli nic wspólnego. Grażyna Piotrowicz, która prowadzi "białą księgę" w Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP, mówiła nam o przypadkach zgonów, które miałyby być związane z ustawą dezubekizacyjną.

Będzie tak, jak było?
Przyjęte właśnie stanowisko sejmowej komisji – jak pisze "Wyborcza" – oznacza powrót do zasady, że każdy funkcjonariusz, który po roku 1990 przeszedł pozytywną weryfikację i wstąpił do służby w organach niepodległej Polski, zachowuje pełne uprawnienia do emerytury lub renty mundurowej.

Taka zasada obowiązywała już wcześniej. Wprowadzono ją za rządów PO-PSL, gdy w 2010 r. też sprawa oparła się o Trybunał Konstytucyjny. TK stwierdził wówczas, że obniżenie świadczeń może dotyczyć tylko okresu służby w czasach komunizmu.

źródło: wyborcza.pl