Walił dłonią w szybę i klął. Ujawniono ostrą reakcję Dudy na potrącenie dziecka

Paweł Kalisz
Nie słabną echa wypadku, do jakiego doszło kilka dni temu w Oświęcimiu. Policyjny radiowóz z kolumny prezydenckiej potrącił dziecko przechodzące po pasach na drugą stronę jezdni. Świadkowie opisują reakcję Andrzeja Dudy na to, co się stało. Prezydent podobno miał być naprawdę wściekły.
Prezydent Duda miał być podobno wściekły na policjantów, którzy w Oświęcimiu potrącili chłopca na pasie podczas przejazdy kolumny prezydenckiej. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Jeden z radiowozów osłaniających przejazd Andrzeja Dudy przez Oświęcim potrącił chłopca na pasach. Reakcja prezydenta na to zdarzenie była bardzo wymowna. Andrzej Duda zdaniem jednego z ze świadków zdarzenia miał wyskoczyć z limuzyny, walnąć dłonią w szybę i głośno krzyczeć. Niektórzy wręcz dowodzą, że Duda przeklinał w kierunku funkcjonariuszy.

Trudno jednoznacznie ocenić taką reakcję. W myśl przepisów bezpieczeństwa Andrzej Duda nie powinien wychodzić z samochodu. To, że ochroniarze mu na to pozwolili było błędem w sztuce. Z drugiej strony Duda sam jest ojcem, a wypadek kolumny pojazdów nie był jedynym, jakie w ostatnim czasie przydarzył się naszym VIP-om. Przecież to właśnie w Oświęcimiu miał miejsce wypadek Beaty Szydło.


Czy rzeczywiście Duda przeklinał? Dziennikarze "Gazety Wyborczej" wysłali oficjalne pismo do kancelarii prezydenta z zapytaniem w tej sprawie. – Mówił, że tak tego nie zostawi, ale nie wiem, czy potem coś zrobił – twierdzi jeden ze świadków. Faktem jest, że Duda odwiedził potrąconego chłopca w szpitalu i dał mu wielkiego pluszowego misia.

źródło: Gazeta.pl