Są sekstaśmy z afery podsłuchowej. Trzy historie ze znanymi i wpływowymi ludźmi

redakcja naTemat
Z akt śledztwa tzw. afery taśmowej wynika, że zostały zarejestrowane także nagrania o charakterze obyczajowym. Wcześniej krążyły plotki, że sekstaśmy to nagrania wideo, teraz jednak okazuje się, że zarejestrowano "tylko" materiały dźwiękowe. Onet jako pierwszy opublikował przesłuchanie kelnera.
Wnętrze nieistniejącej już restauracji "Sowa i Przyjaciele". fot. Bartosz Bobkowski/Agencja Gazeta
Kelnerzy z "Sowy i Przyjaciół" mieli nagrywać polityków i biznesmenów także w sytuacjach intymnych, z kochankami oraz prostytutkami. Teraz już wiadomo, że nie chodzi o filmy. Zeznał to kelner Łukasz N. na nagraniu wideo ("Ja nigdy nie dokonywałem nagrań filmowych tylko zawsze dźwięk").

Wpływowa Polka i lobbysta związany z PO
W aktach udokumentowano trzy historie. Pierwsza dotyczy znanej i wpływowej Polki, która miała uprawiać seks z lobbystą związanym z PO. Onet nie publikuje nazwisk, gdyż sprawa miała charakter prywatny.

Z zeznań wynika, że para miała romans. – To były relacje prywatne i zażyłe, jest to możliwe, abyśmy w trakcie naszych spotkań okazywali sobie bliskość fizyczną – zeznała kobieta. Twierdzi, że nikt tymi nagraniami jej nie szantażował. – Mogło być tak, że się całowaliśmy – zeznał jej partner. Dodał, że spotykał się z kobietą kilkukrotnie, najczęściej sam na sam.


"Uprawiałam seks oralny, nie pamiętam z kim"
W drugiej historii chodzi o zamożnego biznesmena, potentata na rynku nieruchomości, który spotkał się w "Sowie" z dwiema kobietami. W spotkaniu brał też udział nieustalony przez prokuraturę urzędnik. Obie kobiety zeznały, że są koleżankami biznesmena, a nie prostytutkami. Jedna z nich tak to zapamiętała:

– Ja niewiele z tego wieczoru pamiętam. Mam w pamięci taki przebłysk, że w czasie tego spotkania uprawiałam seks oralny. Jednak nie jestem tego pewna. Nie pamiętam jednak, z kim to robiłam – zeznała. Biznesmen miał bywać w "Sowie" często i spotykać się w restauracji m.in. z Aleksandrem Kwaśniewskim.

Trzecia historia dotyczy ważnego wiceministra gospodarczego w rządzie PO. Miał on spotykać się z jedną z kobiet, które zeznały, że są koleżankami biznesmena od nieruchomości. Według Onetu to sytuacja o poważnym znaczeniu dla opinii publicznej, oznacza bowiem, że osoba, która podejmuje kluczowe decyzje dotyczące polityki gospodarczej, postawiła się w sytuacji niezwykle łatwej do wykorzystania do celów korupcyjnych lub nawet szantażu.

Nie pamięta, czy współżyła z wiceministrem
Przesłuchiwana w prokuraturze pani Magdalena miała zeznać, że nie pamięta czy uprawiała seks z wiceministrem, którego nazwisko wymienia. Po zakończeniu spotkania wyszli z restauracji oddzielnie. Kobieta przekonywała, że nie świadczy usług seksualnych ani nie jest osobą do towarzystwa.

Ostatnio pojawiły się ws. afery taśmowej doniesienia, że afera taśmowa może uderzyć także w Grzegorza Schetynę. Zdaniem kelnerów był w "Sowie i Przyjaciołach" kilka razy. Lider PO twierdzi, że raz.

Głośno było także o opublikowanej przez Onet taśmie premiera Morawieckiego, który w wulgarnych słowach komentował sytuację polityczno-gospodarczą.

źródło: Onet