"Odpowiadamy na głupotę i krzywdę". "ŻUBRZYCE Mówimy NIE" walczą o sprawiedliwość jak nikt inny
"Żubrzyce Mówimy NIE" - pod tą tajemniczo brzmiącą nazwą kryje się nieformalna grupa artystyczno performatywna, która protestuje tam, gdzie czuje, że dzieje się źle. W walce o sprawiedliwość nie stawiają żadnych granic, a swoimi oryginalnymi strojami sprawiają, że nie da się przejść obok nich obojętnie.
ŻUBRZYCE powstały w marcu 2017 po Czarnym Proteście. Jej członkowie poszukiwali nowych form protestu, a co za tym idzie - silniejszej widzialności i słyszalności. ŻUBRZYCE to grupa, która wyszła z galerii na ulice, gdzie ich głos jest głośniejszy, a artykulacja niezgody bardziej zauważalna.
ŻUBRZYCE Mówimy NIE podczas protestu pod warszawskim ASP•Fot. Facebook/ zubrzyce
– Mówimy nie krzywdzie, opresji słabszych, podwójnym standardom, dominacji uprzywilejowanych, nierównościom, niesprawiedliwości, agresji, seksizmowi, mizoginii, uciszaniu ofiar przemocy oraz przemilczaniu krzywdy i złego traktowania, dyskryminacji mniejszości, niesłusznemu traktowaniu słabszych oraz nieuprzywilejowanych, jak również wobec braku widzialności kobiet – wymienia jedna z osób z grupy.
W rozmowie podkreśla, że również same organizowane przez ŻUBRZYCE akcje są bardzo różne. Pojawiały się m.in. przed CSW, demonstrując przeciw nadużywania władzy instytucji i łamaniu praw zatrudnionych. W galeriach warszawskich protestowały przeciwko przemocy w sztuce, pojawiły się też na demonstracji przeciw wycince Puszczy Białowieskiej.
Członkowie i członkinie protestowały również przeciwko homofobii•Fot. Facebook/ zubrzyce
Mówią NIE seksizmowi na polskich uczelniach
Ostatnio ŻUBRZYCE zwróciły uwagę na siebie - a tym samym na istotny problem - w Poznaniu, gdzie przed Uniwersytetem Artystycznym UAM, demonstrowały przeciwko seksizmowi na uczelniach. Protest odbył się zresztą się w związku z zamknięciem pracowni prowadzonej przez Profesor Izabellę Gustowską.
– Sytuacja na uczelniach artystycznych w wiodących miastach, w Poznaniu, a już szczególnie na warszawskiej ASP, jest skandaliczna. Na ASP w kadrze profesorskiej jest mniej niż 20% kobiet – tłumaczy moja rozmówczyni. – Znajdują pracę na stanowiskach niższych, głównie jako asystentki kolegów profesorów, a ich awans naukowy rzadko dochodzi do skutku – dodaje.
ŻUBRZYCE pojawiają się tam, gdzie pojawia się niesprawiedliwość•Fot. Facebook/ zybrzyce
– Chcą, żeby uczyły ich też kobiety o nowym sposobie myślenia, o innych niż tradycyjne praktykach artystycznych, różnych strategiach, o tym co współczesne, o zróżnicowanym świecie sztuki tworzonej przez kobiety. Tego na polskich uczelniach artystycznych w wielu wypadkach brakuje - tłumaczą Żubrzyce.
Ich siłą jest anonimowośćNIE SEKSIZMOWI NA UCZELNIACH.
NIE KOLESIOSTWU.
NIE MIZOGINII.
NIE NIERÓWNOŚCIOM.
CHCEMY KOBIET W KADRZE PROFESORSKIEJ.
PARYTETY W KADRACH NA UCZELNIACH ARTYSTYCZNYCH.
SKANDAL. TYLKO 20% KOBIET UCZY NAS NA ASP / UAP.
PRZYWRÓCIĆ PRACOWNIĘ PROFESORY.
STUDENTKA. DOKTORA. ANDIUNKTKA. PROFESORA.
PRACOWNIE MISTRZOWSKIE W RĘCE KOBIET
PRACOWNIE AUTORSKIE W RĘCE KOBIET
Członkinie i członkowie ŻUBRZYC są - jak sami o sobie mówią - stadem osobniczek i osobników w najróżniejszym wieku. Wszyscy postanowili pozostać anonimowi, ponieważ to właśnie anonimowość uważają za swoją siłę.
– Dzięki niej, w maskach zwierząt - żubrzyc odbiór naszych akcji ma swoją strategię, skupia się na symbolach naszego wizerunku: sile, wytrwałości, mocy i racji oraz na merytorycznych informacjach zawartych w naszych hasłach – mówi członkini grupy.
Polska odpowiedź na Guerilla Girls?
Obserwując ich protesty i sposób w jaki do tego podchodzą nie sposób nie pokusić się o skojarzenia z Guerilla Girls, amerykańską grupą artystyczną. Tam członkinie (w zespole są bowiem same dziewczyny) protestują anonimowo, nakładając na głowy maski goryli. Najczęściej zabierają głos w sprawach istotnych dla kobiet. Czy ŻUBRZYCE chcą je naśladować?
– Nasze akcje są polską odpowiedzią na polskie opresje, głupotę, krzywdę i na to, co dzieje się w Polsce złego, ale nie tylko w obszarze feministycznym. Jesteśmy w kontakcie z Guerilla Girls, ale nie jesteśmy polską odpowiedzią na tę grupę, bo nie interesuje nas odnoszenie się wprost do działania w sferze sztuki do innych artystów i ich działań – tłumaczy jedna z członkiń Żubrzyc.
Protest w warszawskiej Galerii RASTER•Fot. Facebook/ zubrzyce
ŻUBRZYCE Mówimy NIE chcą zmieniać na lepsze świat, w którym wszyscy żyjemy. Chcą zwracać uwagę na problemy, które często są bagatelizowane czy wręcz zamiatane pod dywan. Dotychczas grupa spotyka się z bardzo dobrym odbiorem i pozytywnymi reakcjami.Walczymy o sprawy społeczne, pracownicze, feministyczne, równościowe, ale występujemy także przeciw jednostkowej i systemowej krzywdzie, głupocie, marginalizowaniu czy wykluczeniu.
– Nasze dzikie maski powstrzymują większość seksistowskich i negatywnych reakcji, z jakimi zwykle spotykają się aktywiści i osoby walczące o prawa. ŻUBRZYCE to wielkie, archaiczne zwierzęta, symbol mocy i prastarej wytrwałości, siły przetrwania. Pojawiamy się, wtedy, gdy jesteśmy potrzebne. I wracamy tam, gdzie widzimy opresję – podsumowują ŻUBRZYCE.