Inwazja robotów. Poznaj maszyny, które właśnie zaczynają edukować nasze dzieci i młodzież

Michał Jośko
Nad Wisłę dotarły właśnie pewne nowoczesne maszyny. Mowa tu o robotach edukacyjnych Abilix, które mogą zostać budowane nawet przez... trzyletnie dzieci. Czy to początek końca świata, który znamy? Zapytajmy Marka Krygiera, dyrektora generalnego firmy Solectric GmbH Polska, odpowiadającej za wprowadzenie tych produktów na rynek polski.
Czy budowanie i programowanie robotów niedługo będzie popularniejsze od gry na konsolach? Fot. mat. prasowe
Nie lęka się pan, że pewnego dnia roboty zbuntują się, przejmą władzę nad światem i zniszczą ludzkość?

Widzę, że lubi pan kino akcji. Na szybko przeglądam w myślach obrazy z tychże filmów i wydaje mi się, że na końcu to jednak człowiek zaprowadza w tym świecie ład i porządek. Zatem, odpowiadając z przymrużeniem oka, jestem o to spokojny (śmiech).

Na ile, jako człowiek "z branży", wyprzedza pan statystycznego Polaka pod względem automatyzacji życia, zrobotyzowanego otoczenia?

Interesuję się nowoczesnymi technologiami, choć mojemu domowi pewnie daleko do wyposażenia, w które ma w swojej posiadłości Bill Gates (śmiech). Natomiast chętnie wykorzystuję nowoczesne technologie, aby rozwijać kreatywność mojej siedmioletniej córki.


Gdy tylko mogę, budujemy wspólnie różne roboty, następnie programujemy je i obserwujemy efekty naszej zabawy. Wręcz nazywam ją młodym inżynierem Abilix.
Marek Krygier, czyli człowiek odpowiedzialny za pojawienie się robotów Abilix w PolsceFot. naTemat
W jakim wieku można zostać takim inżynierem?

Dwie pierwsze serie firmy Abilix – Krypton 0 i Krypton 2 – skierowane są do dzieci od 3 roku życia. Po zestawy Krypton 4 oraz 6 mogą sięgać sześciolatki, natomiast najbardziej zaawansowana seria, czyli Krypton 8, przeznaczona jest dla osób od ósmego roku życia.

Dzieci w wieku 3–5 lat bawią się klockami, lecz przy programowaniu muszą wspierać ich rodzice. Lecz już sześcio- czy siedmiolatki programują same, korzystając z Abilix Drag & Drop, czyli bardzo przyjaznego, modułowego kodowania. Pomocna jest również przejrzysta aplikacja, będąca swego rodzaju multimedialną instrukcją budowania i programowania robotów.

W robotach Abilix zaimplementowane są cztery języki programowania, w tym prosty Scratch, którego dzieci uczą się w szkołach. Daje im to możliwość samodzielnego projektowania, programowania i obserwowania efektów swojej pracy. Efekty: niesamowita radość, satysfakcja i mega zabawa.

Dlaczego właśnie marka Abilix, a nie produkty konkurencyjne?

Są to dzieła firmy PartnerX, która projektowaniem i produkcją robotów edukacyjnych zajmuje się od roku 1996. Działa w 50 krajach i do tej pory wyposażyła ponad 50 000 placówek edukacyjnych, tworząc 2 000 szkolnych laboratoriów. Oraz, co najważniejsze, opracowała 550 patentów.

To wszystko pozwoliło na wypracowanie szeregu przewag nad konkurencją, takich jak chociażby klocki 3D, które można łączyć w sześciu płaszczyznach

Jak wspomniałem wcześniej: wszystkie roboty można programować, wykorzystując 4 języki o różnym stopniu skomplikowania; od Abilix Drag&Drop, poprzez Abilix Scratch i Abilix Flow-Chart, aż po C++.

Pozytywnym wyróżnikiem są nawet ceny – zestaw Abilix Krypton 0 kosztuje tylko 499 zł, a można zbudować z niego 17 różnych modeli robotów. W przypadku flagowego Kryptona 8 to 2999 zł, lecz tutaj możemy zbudować tych modeli aż 50.
Krypton 8, czyli najbardziej zaawansowany zestaw do tworzenia własnych robotówFot. mat. prasowe
Na ile pańska edukacja różniła się od współczesnej? Sytuacja chyba zmieniła się pod każdym względem – począwszy od podejścia do nauczania, po wyposażenie sal lekcyjnych…

Zbliżam się do czterdziestki, tak więc pamiętam czasy, gdy oprócz tablicy, kredy i map na lekcjach geografii czy historii, najbardziej zaawansowaną pomoc naukową w szkole podstawowej był mikroskop.

Podczas studiów na Politechnice Warszawskiej narzędzia, których używaliśmy w trakcie laboratoriów, już od dawna nie były stosowane w realnym świecie.

Komputery były dla ucznia czy studenta luksusem, a te, z których można było korzystać na uczelni, często miały bardzo słabe parametry, przez co praca na nich nie należała do przyjemności. Na przestrzeni ostatnich lat edukacja w Polsce mocno się zmienia.

Wiąże się to również z coraz popularniejszym nurtem STEAM. O co w nim właściwie chodzi?

Pokrótce: nazwa pochodzi od słów Science (nauka), Technology (technologia), Engineering (inżynieria), Art (sztuka), mathematics (matematyka). Idea polega na wykorzystaniu całego potencjału uczniów i kształtowania kompetencji przyszłości.

Nauka w nurcie STEAM rozwija kreatywność, przedsiębiorczość, kompetencje technologiczne, projektowe i społeczne, a także wiarę w siebie oraz świadomość swoich mocnych stron i talentów. Kluczowymi są efektywna współpraca i otwarta komunikacja.

Wydaje mi się, że dla dzisiejszych dzieci oraz młodzieży to już "punkt obowiązkowy" w edukacji, który wymiernie pomoże im kiedyś zaistnieć na rynku pracy.
Od lewej: latający robot Sinus, pomagający w życiu codziennym Oculus, edukacyjny Krypton oraz roztańczony EverestFot. mat. prasowe
Czy nadchodzą czasy, w których osoby nieumiejące zbudować i zaprogramować robota, będą uznawane za gorsze? Czy humaniści powinni się lękać?

Nie. Przecież w dzisiejszym świecie praktycznie każdy używa smartfonów, a za ich produkcję czy pisanie oprogramowania odpowiada jedynie niewielka część z nas.

Choć już w tym momencie około 70 procent najbogatszych ludzi na świecie to inżynierowie, nie deprecjonowałbym roli humanistów. Mają przecież wyjątkowe umiejętności osobiste i społeczne, takie jak zdolność komunikacji, pracy w grupie i zaangażowanie. Są także otwarci na zdobywanie wiedzy i ciągły rozwój.

To właśnie dlatego do nurtu STEAM dodano sztukę, dzięki czemu humanistyka stała się jednym z jego pięciu głównych filarów. Chodzi tu o wspieranie prawdziwych innowacji, gdzie myślenie naukowca czy technologa łączy się z koncepcjami artystycznymi.

Abilix to nie tylko roboty edukacyjne. Kiedy będę mógł pójść do polskiego sklepu i wrócić z maszyną, która poda mi zimny napój, gdy będę leżał na kanapie?

Tak, oprócz wprowadzanej właśnie na nasz rynek serii Krypton, Abilix tworzy także bardziej zaawansowane konstrukcje: Argon, Boya, Iris, Everest i Oculus. Ogromne wrażenie robi zwłaszcza ta ostatnia, gdyż mowa tu o robocie, który staje się wręcz… członkiem rodziny.
Czy usłużny Abilix Oculus sprawi, że ludzie będą jeszcze bardziej wygodniccy?Fot. mat prasowe
Po zaprogramowaniu wie, kto jest tatą, a kto mamą oraz rozpoznaje dzieci. Potrafi prowadzić dialog z ludźmi, obudzić poszczególnych członków rodziny w odpowiednich porach, czy posprzątać mieszkanie, korzystając z wbudowanego odkurzacza.

Tego rodzaju robotów można spodziewać się na naszym rynku już w najbliższych miesiącach.