Nie tylko Duda, Karczewski też nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości. Mówi o konflikcie

Piotr Burakowski
– Nie będę brał udziału w Marszu Niepodległości, nie będzie brał udziału pan prezydent, ale pewnie inni politycy będą – stwierdził marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Przyznał, że nie doszło do porozumienia z narodowcami ze Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości w kwestii organizacji wspólnego marszu.
Stanisław Karczewski powiedział, dlaczego nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości. Fot. Marta Dudzińska / Agencja Gazeta
– Spotykaliśmy się wielokrotnie. Rozmawialiśmy o możliwości wspólnego marszu biało-czerwonego, tylko i wyłącznie pod barwami biało-czerwonymi. Niestety, nie udało nam się dojść do pełnego porozumienia. Przerwaliśmy rozmowy – powiedział Karczewski podczas konferencji prasowej.

Karczewski przekonywał, że cały problem zasadza się na tym, iż władzy zależało, by marsz był organizowany wspólnie przez prezydenta. Tymczasem stowarzyszenie Marz Niepodległości się na to nie zgodziło.

Karczewski opowiedział, że narodowcy "chcą organizować sami". Zdradził, że rozmowy dotyczyły między innymi kolejności osób, które miałyby zabierać głos podczas marszu.


Polityk wyjaśniał, że 11 listopada bierze udział w dużej liczbie wydarzeń, takich jak na przykład uroczystości w Warszawie na placu Piłsudskiego, gdzie złożone zostaną kwiaty przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

Dodajmy, że niemal w ostatniej chwili okazało się, iż Andrzej Duda nie weźmie udziału w pochodzie. Wszystko – jak wynika z oficjalnej wersji – przez decyzję byłych prezydentów, którzy zadeklarowali, że rezygnują z marszu.

Przypomnijmy, że na obchodach 100-lecia odzyskania niepodległości w naszym kraju nie zjawi się najprawdopodobniej żaden zagraniczny prezydent. Sprawę w gorzkich słowach skomentował były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.