Kaczyński dwuznacznie o UE. Mówi o "przyjmowaniu europejskich chorób"

Piotr Burakowski
Prawo i Sprawiedliwość po raz raz kolejny idzie w stronę antyunijnej retoryki, która w ostatnim czasie stała się domeną Andrzeja Dudy. Tym razem jednak swoje niezadowolenie na temat Unii Europejskiej wyraził Jarosław Kaczyński, który przekonywał w Chełmie, że "nie musimy przyjmować europejskich chorób".
Jarosław Kaczyński wpisał się w antyunijną retorykę, z której w ostatnim czasie zasłynął Andrzej Duda. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
– Idziemy do przodu, by Polska stała się państwem europejskim w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie musimy przyjmować europejskich chorób. To nie na tym polega koncepcja UE. My mamy prawo doganiać, a – jeśli Bóg da – też przeganiać, tych, którzy są przed nami. Nie dla czczego wyścigu, tylko dlatego, by Polakom się lepiej żyło. Tylko, powtarzam, trzeba współpracy – powiedział cytowany przez Gazeta.pl Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS tłumaczył, że potrzebna jest narodowa zgoda. Podawał, że w Irlandii "porozumiały się partie, które się wzajemnie rozstrzeliwały".


– Ale się pogodzili. Uzyskali fantastyczne wyniki. Musimy jakoś uspokoić tych od tej totalnej wojny. Najlepiej za pomocą faktów, naszych sukcesów. To może nie przekona polityków, ale przekona obywateli. Ta droga musi być drogą ogólnopolską, ale konkretyzowaną w każdej gminie, w której rządzimy – argumentował lider partii rządzącej.

Przypomnijmy, że Andrzej Duda zasłynął w ostatnim czasie z antyunijnej postawy. Prezydent wzbudził niedawno kontrowersje słowami, które wypowiedział w siedzibie niemieckiego MSZ w Berlinie. Głowa państwa utyskiwała m.in. na fakt, że przez UE nie można już kupić nieekologicznych żarówek.

Duda tłumaczył, że uważa to za możliwą przyczynę "Brexitu". Słowa prezydenta wymownie skomentował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

źródło: Gazeta.pl