Wassermann nie potrafi przegrywać. Klęskę w starciu z Tuskiem odreagowała atakując Giertycha
Mówi się, że jedną z miar wielkości człowieka jest umiejętność przegrywania. Nie wszyscy potrafią przeżyć klęskę z klasą. Niestety, wygląda na to, iż do tego grona zalicza się przewodnicząca komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann. W poniedziałkowy wieczór przegraną w starciu z Donaldem Tuskiem postanowiła ona odreagować atakując jego pełnomocnika Romana Giertycha.
Nieobecność pełnomocnika Donalda Tuska na sali obrad nie przeszkodziła jednak Małgorzacie Wassermann w tym, by to na Romanie Giertychu wyładować swoją frustrację. Siedem godzin kompromitującego jej komisję przesłuchania odreagowała w poniedziałkowy wieczór w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Polsat News.
– Zakładałam, że premier nie wziął dzisiaj ze sobą Romana Giertycha, bo się bał, że on zrobi "hop, hop, hop" na komisji jak na manifestacji KOD. Taki poziom, taka klasa Giertycha, że premier Tusk doszedł do wniosku, że to będzie dzisiaj dla niego wizerunkowe obciążenie, jeżeli ten człowiek usiądzie koło niego i dlatego przyszedł sam – wypaliła Małgorzata Wassermann.
źródło: Polsat News