"Wyjątkowo obraźliwa propozycja". Tak komendant próbuje przekupić policjantów?
Komendant główny policji Jarosław Szymczyk obiecał 1 tys. zł premii funkcjonariuszom, którzy pojawią się w pracy 11 listopada. Policjant, który nawoływał, by stróże prawa przerwali strajki, jest chyba mocno rozczarowany. Pismo Centralnego Biura Śledczego Policji pokazuje, że brak chętnych na dodatkowe pieniądze.
– Przed chwilą nie było na premie podstawowe, a teraz chcą nam tysiąc złotych zapłacić? Przez 10 lat nie widziałam takiej premii – przekonywała w rozmowie z money.pl policjantka z Wrocławia. – To dla nas wyjątkowo obraźliwa propozycja. Tyle lat walczymy o lepsze warunki pracy, a teraz chcą nas skusić tym tysiącem – dodała. Portal informuje, że nie brak garnizonów, w których stróże prawa czują się obrażeni propozycją komendanta.
Przypomnijmy, że trwa protest policjantów, który określa się mianem "psiej grypy". Szymczyk prosił, by funkcjonariusze wrócili do pracy. Wspominał o bandytach grasujących na ulicach i tym, że obietnica podwyżki o 562 zł od 2019 roku to krok do przodu.
Dodajmy, że obecnie strajkują nie tylko policjanci, ale i strażacy.
źródło: money.pl