Żona Ziobry zadzwoniła do dziennikarza w trakcie programu. Chciała sprostowania ważnej informacji

redakcja naTemat
Konrad Piasecki przyznał w niedzielę podczas programu "Kawa na ławę", że w przerwie zadzwoniła do niego Patrycja Kotecka, żona Zbigniewa Ziobry. A to dlatego, by dziennikarz zdementował podaną na antenie informację, z której wynikało, że jej mąż zna i utrzymuje kontakty z prawnikiem Grzegorzem Kowalczykiem, zamieszanym w aferę KNF.
Konrad Piasecki w programie "Kawa na ławę" w TVN24 przyznał, że w przerwie zadzwoniła do niego żona Zbigniewa Ziobry. Chciała, by dziennikarz zdementował podaną na antenie informację. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
Konrad Piasecki podczas programu "Kawa na ławę" stwierdził, że Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, zna Grzegorza Kowalczyka. To prawnik, którego Marek Chrzanowski, były już szef KNF, miał polecić jako pracownika w Getin Noble Banku.

Chwilę później – już po przerwie reklamowej – dziennikarz musiał sprostować tę informację. Jak poinformował widzów, zrobił to po telefonie Patrycji Koteckiej, żony Zbigniewa Ziobry.




Również Piasecki zabrał głos na Twitterze, odpowiadając rzecznikowi resortu sprawiedliwości. "Wpis Pana Rzecznika jest klasyczna dezinformacją. Powiedziałem że p. Kowalczyk opowiada o tym że jest kolegą ze studiów i znajomym min. Ziobry. Tyle" – zaznaczył dziennikarz.

Afera KNF
13 listopada "Gazeta Wyborcza" opublikowała nagrania, z których wynika, że były szef KNF Marek Chrzanowski składał korupcyjne propozycje Leszkowi Czarneckiemu, szefowi Getin Noble Banku.

Chrzanowski miał zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł – wynika z artykułu "Gazety Wyborczej". Taką sumę miał otrzymać prawnik Grzegorz Kowalczyk, który jest znajomym Chrzanowskiego.

Zbigniew Ziobro informował, że polecił wszcząć śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.