Ambasada Izraela reaguje na słowa Glińskiego. "Głęboka niewiedza, ignorancja"

Rafał Badowski
Z niedowierzaniem i zdziwieniem przyjęliśmy wypowiedź Wicepremiera, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pana prof. Piotra Glińskiego dla tygodnika 'Wprost': 'Mamy być traktowani jak Żydzi przez Goebbelsa'" – poinformowały służby prasowe ambasady Izraela w oświadczeniu przekazanym polskim mediom.
Ambasada Izraela w wcześniej izraelskie media, zareagowały na słowa o Żydach Piotra Glińskiego. fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta
"Wypowiedź świadczy o głębokiej niewiedzy i ignorancji oraz braku wrażliwości" – dodają izraelscy dyplomaci. Natomiast polska loża Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith domaga się w liście do premiera Mateusza Morawieckiego dymisji Piotra Glińskiego. "Przykrość, jaką może odczuwać krytykowany polityk, ma się nijak do losu milionów pomordowanych" – napisał Sergiusz Kowalski z B’nai B’rith

"Nie pojmujemy, dlaczego rzecz tak oczywistą trzeba tłumaczyć ministrowi, który jest profesorem socjologii, powinien więc rozumieć etyczne proporcje i znać podstawowe fakty historyczne" – dodał Kowalski.


"Lekkość, z jaką żongluje nimi w politycznych przepychankach uwłacza pamięci ofiar nazizmu. Oczekujemy, że przeprosi Pan publicznie Żydów za swojego ministra i niezwłocznie zdymisjonuje go, bo przekroczył wszelkie granice przyzwoitości" – zaapelował do Glińskiego przedstawiciel stowarzyszenia.

Wcześniej na słowa Piotra Glińskiego zareagowały izraelskie media, które cytowały słowa ministra za Żydowską Agencją Telegraficzną. Chodzi o czołowy dziennik "Haaretz" czy stację telewizyjną Kanał 7. Media z Izraela w tym kontekście przypminają konflikt dyplomatyczny na linii Polska – Izrael, który wywołała zmiana ustawy o IPN. Dopiero pod międzynarodową presją PiS wycofało się.

Co powiedział Gliński o Żydach
Przypomnijmy, że Piotr Gliński w osobliwy sposób skarżył się na opozycję. – Mamy być traktowani jak Żydzi przez Goebbelsa – wypalił minister kultury w wywiadzie dla "Wprost", w którym ubolewał nad językiem opozycji.

– W opozycji byliśmy wykluczani, traktowani jak trędowaci, pamiętam jak nie mogłem wynająć sali na spotkanie ekspertów w PAN, w której pracowałem od 30 lat. Jesteśmy porównywani do faszystów, dyktatury, ja jestem określany jako cenzor, który przeprowadza stalinowskie czystki w teatrach itd. – rozwinął swą myśl Gliński.

źródło: Onet