To "Lśnienie", a może "Opowieść podręcznej"? Świąteczne dekoracje w Białym Domu wyglądają jak z koszmaru

Ola Gersz
Świąteczny klimat zagościł już w Białym Domu... Wróć! Na pewno świąteczny? Zdaniem amerykańskich internautów, klimat jest tam raczej upiorny. Bo czerwone choinki mniej kojarzą się z rodzinnym i ciepłym Bożym Narodzeniem, a bardziej z kultowymi horrorami, krwią i... Rosją.
Świąteczne dekoracji Melanii Trump niezbyt przypadły do gustu Amerykanom Fot. Twitter / Flotus
Pierwsza dama Stanów Zjednoczonych wbrew pozorom ma szereg zadań. Jednym z nich jest dekoracja Białego Domu przed Świętami Bożego Narodzenia. Choinkowe ozdoby wybierała i Jakie Kennedy, i Michelle Obama. Ba, nawet Hillary Clinton, która zdaniem większości Amerykanów do najcieplejszych osób nie należy.

Teraz zadanie przypadło to Melanii Trump. I pierwsza dama podeszła do niego ambitnie. Chyba nawet aż za bardzo. W ubiegłym roku Amerykanie – którzy kochają bożonarodzeniowe dekoracje i wyznają zasadę, że im ich więcej, tym lepiej – przetarli oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyli ... białe, smutne gałęzie rzucające złowieszcze cienie.






Inni z kolei zauważają popkulturowe inspiracje. To "bajka o Czerwonym Kapturku z perspektywy wilka" – pisze amerykańskie Elle.