Makabryczna wizyta na cmentarzu. Małżeństwo wpadło do ... grobu
Cmentarze wieczorną porą często przyprawiają o gęsią skórkę. A zwłaszcza jeśli podczas odwiedzin grobu bliskich, ktoś natknie się na koszmarną "niespodziankę" zostawianą przez grabarza. Przeżyło to małżeństwo w Łęcznej na Lubelszczyźnie.
Jak pisze Fakt24.pl, małżeństwo, które wieczorem odwiedziło grób bliskich w Łęcznej na Lubelszczyźnie, postanowiło wrócić inną alejką. W ciemności para nie zauważyła jednak ... dziury w grobie. Oboje wpadli w dół i uderzyli o spróchniałą trumnę, która lekko się rozpadła.
Wszystkiemu winny był grabarz.
– Mężczyzna przygotowywał jeden z istniejących grobów do zaplanowanego na następny dzień pogrzebu. Podkopał się od strony alei i wszystko zostawił. Zapewne myślał, że nikt już tego dnia nie pojawi się w tym miejscu – mówią lokalni policjanci, których cytuje Fakt24.pl.
Para zdołała wydostać się z grobu i nikomu nic się nie stało. Nie licząc oczywiście, uszczerbku na zdrowiu psychicznym z powodu tak upiornej przygody.
Po wszystkim małżeństwo wezwało straż miejską.
Grabarz dostał już mandat, a policja wszczęła dochodzenie. Mężczyzna może zostać skazany na 3 lata więzienia za bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – informuje portal Lublin112.pl.
Źródło: Fakt24.pl