Pozostałe serwisy Grupy naTemat:
Śledź nas na:

Ważna funkcja partnera Biedronia. Wiadomo, czym Śmiszek będzie się zajmował w partii

Paweł Kalisz
Krzysztof Śmiszek jest nie tylko partnerem Roberta Biedronia w życiu prywatnym, ale też ma być ważną osobą w jego partii. Śmiszek ma się zajmować między innymi dokumentowaniem i wyjaśnianiem wszelkich naruszeń konstytucji, jakie miały miejsce od 2015 roku.
Krzysztof Śmiszek chce zająć się rozliczeniem tych, którzy w ostatnich latach wielokrotnie łamali konstytucję. • Fot. Facebook / Krzysztof Śmiszek
Gdy gruchnęła wieść, że partner Roberta Biedronia chce wesprzeć jego projekt i zamierza zając się na dobre polityką, wiele osób zastanawiało się, jakie będą jego zadania. Teraz okazuje się, że wyzwanie przed nim postawione są bardzo poważne i odpowiedzialne.
Krzysztof Śmiszek w nowej kadencji parlamentu chciałby doprowadzić do powołania Komisji Prawdy i Pojednania, której zadaniem byłoby dogłębne wyjaśnienie wszystkich naruszeń Konstytucji i praworządności w Polsce po roku 2015. W skład komisji mieliby wchodzić byli Rzecznicy Praw Obywatelskich, prezesi Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i NSA.


Partner Biedronia sam jest doktorem nauk prawnych i wykładowcą akademickim, więc kwestie prawne i treść zapisów konstytucji nie są mu obce. W latach 2003-2008 pracował w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Śmiszek zapowiedział porzucenie pracy na rzecz organizacji pozarządowych, gdy wesprze projekt polityczny Roberta Biedronia.
Zobacz także :
  1. Planujesz grilla w plenerze? Koniecznie musisz wypróbować ten patent na marynaty do mięs
  2. Wlewasz wodę i gotowe. Filtracja to nieskomplikowany proces, ale ma kilka tajemnic
  3. Twoje OC co roku drożeje? Wiemy, jak zmniejszyć jego składkę
  4. Ważyłeś kiedyś filtr do swojego dzbanka? Oto dlaczego powinieneś
  5. Kierwiński twierdzi, że nie był pijany, tylko nawalił sprzęt. Zapytaliśmy o to eksperta od dźwięku
  6. Obajtek odnaleziony! Przekonuje, że... nie jest Orbanem i nie siedzi w Budapeszcie
  7. Kierwiński szykuje proces dekady? Już wiadomo, kogo chce pozwać minister