"Po tym święta odwołają". Piersi na wierzchu i klapsy od Mikołaja to święta według Godlewskich

Monika Przybysz
Siostry Godlewskie nie poddają się i dalej próbują swoich sił w muzyce. Ich "kariera" rozpoczęła się dokładnie rok temu, w grudniu 2017, kiedy to z okazji świąt postanowił nagrać swoje wykonanie utworu "Pada śnieg". Po roku wracają z nową wersją świątecznej piosenki, tym razem zaprezentowały również klip. Jak wyszło?
Nowa wersja "Pada Śnieg" Sióstr Godlewskich lepsza od zeszłorocznej? Według internautów jest nawet gorzej Fot. Screenshot YouTube/ Siostry Godlewskie
Ten hit rozpoczął ich "karierę"
Kiedy rok temu Siostry Godlewskie wrzuciły do internetu nagranie piosenki "Pada śnieg" chyba nikt nie spodziewał się, że kilkanaście miesięcy później Esmeralda i Małgorzata dalej będą próbować zaistnieć w show-biznesie i co gorsza - nie zrezygnują z prób wokalnych. Nie powstrzymuje ich ani hejt ani parodie, które pojawiają się w sieci.



Opisując popisy wokalistek, wart też przypomnieć, że za niedawne wykonanie hymnu Polski, dziennikarz TVN Turbo, pozwał artystki za znieważenie znaku państwowego.


Nowa wersja utworu "Pada śnieg" doczekała się również teledysku. To już nie zwykłe nagranie z komputerowej czy smarphone'owej kamerki, a klip z prawdziwego zdarzenia. Siostry występują w nim w świątecnych strojach rodem z sex shopu, gestykulują w swoim dziwnym, egzaltowanym stylu i raz na jakiś czas dostaną też od napakowanego Mikołaja pejczem po pupie. Ach, aż czuć tę świąteczną magię!


Nagranie Godlewskich zalała fala krytyki, internauci nie pozostawili na dziewczynach suchej nitki. " Jesteście hańbą dla kraju", "I ten cały klimat ch** strzelił", "One nadają się do grania w tureckich pornosach a nie świątecznych piosenek. Żenujące...." - to tylko kilka z hejterskich opinii, które znajdziemy pod najnowszym dziełem sióstr.

Choć talentu im jednak brakuje, to na pewno tego samego powiedzieć nie można o determinacji. Mimo że po każdym występie wokalnym czy filmiku, który publikują wylewa się na nie wiadro pomyj, one konsekwentnie robią swoje. Pytanie tylko ile jeszcze wytrzymają. I one i słuchacze.