Szalony plan posła Nowoczesnej. Krzysztof Mieszkowski chce tworzyć wielką koalicję, ale bez PO

Paweł Kalisz
Krzysztof Mieszkowski przekonuje, że czas na stworzenie szerokiego bloku, w którym ramię w ramię będą szli liberałowie i lewicowcy z Razem, a nad wszystkim będzie powiewał zielony sztandar PSL. Jeden warunek – do bloku nie zostanie wpuszczona Platforma Obywatelska.
Krzysztof Mieszkowski proponuje powołanie wielkiej koalicji przeciwko PiS, ale bez udziału PO. Fot. Kornelia Głowacka-Wolf/ Agencja Gazeta
Widać, że trauma po odejściu z klubu Kamili Gasiuk-Pihowicz i kilku innych parlamentarzystów nie opuszcza posłów Nowoczesnej. Niektórzy tak bardzo obrazili się na Grzegorza Schetynę i Platformę Obywatelską, że zaczynają snuć szalone wizje wielkiej koalicji, w której nie będzie miejsca dla PO. "Czas na stworzenie szerokiego bloku liberalno/lewicowego z udziałem PSL-UED, SLD, Nowoczesnej, środowiska politycznego Roberta Biedronia, Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej, Partii Razem, Teraz, Zielonymi, etc. Bez PO, która nie daje żadnej gwarancji partnerskiej współpracy" – napisał Krzysztof Mieszkowski na Twitterze.


Dlaczego bez PO to jasne, posłowie Nowoczesnej obrazili się na Schetynę, który wyrwał im tylu posłów, iż Nowoczesna nie ma dość ludzi, by dalej tworzyć klub parlamentarny. W jaki sposób Nowoczesna ma się dogadać z lewicą spod znaku Razem i z Biedroniem, który odmawia wchodzenia w jakiekolwiek koalicje, tego Mieszkowski nie wyjaśnił.

Internauci śmieją się, że w zestawieniu Mieszkowskiego brakuje tylko koła gospodyń wiejskich i kółka różańcowego. Ale prawda jest taka, że taka inicjatywa z góry skazana jest na niepowodzenie, w wyborach nie zbierze więcej głosów niż PiS i raczej nie zagrozi pozycji wzmocnionej PO. Tylko wspólny front z Platformą ma sens, ale żeby go tworzyć, trzeba przestać się obrażać.