A jednak ulica Kaczyńskiego miałaby pozostać? IPN wystosował apel do władz Warszawy

Tomasz Ławnicki
"Apelujemy do władz Miasta Stołecznego Warszawy aby – przez wzgląd na ojczystą historię, przelaną na ulicach miasta krew w walce o wolną i niepodległą Polskę, w imię szacunku dla Godła i barw narodowych – nie przywracały symboli zniewolenia" – taki apel wystosował Instytut Pamięci Narodowej. To reakcja na niedawne orzeczenia NSA.
W marcu 2018 r. na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie zmieniono tablice – zdjęto te z napisem Al. Armii Ludowej i zawieszono z napisem ul. Lecha Kaczyńskiego. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
W piątek Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyroki WSA o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody dotyczących zmian nazw stołecznych ulic w Warszawie. Zmiany wynikały z ustawy dekomunizacyjnej – Rada Miasta ich nie dokonała, w związku z czym zarządzenie wydał wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera. I zaczęły się prawne spory.

Decyzja NSA ws. nazw 44 ulic, w tym zmiany nazwy al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego, jest już prawomocna. To oznacza, że wkrótce będzie można zmieniać tabliczki, przywracając dotychczasowe nazwy. IPN próbuje jednak ten proces powstrzymać.
Apel IPN do władz Miasta Stołecznego Warszawy

Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu apeluje o to, aby w poczuciu obywatelskiej odpowiedzialności, niezależnie od bieżących sporów politycznych, nowe władze samorządowe Miasta Stołecznego Warszawy odstąpiły od procedury przywracania już zmienionych nazw symbolizujących lub propagujących komunizm. Nazwy te były wyrazem hołdu dla ludzi i organizacji, które działały na rzecz zniewolenia Polski, przeciw jej niepodległości i przeciw wolności jej obywateli. Ich przywrócenie będzie działaniem nieprzystającym do szacunku dla ojczystej historii – szczególnie bolesnym w roku obchodów stulecia odrodzenia Państwa Polskiego. Czytaj więcej

"Wciąż jest możliwość na przyjęcie najprostszych procedur, które uchronią stolicę przed wydawaniem środków publicznych na przywracanie nazw symbolizujących komunistyczne zniewolenie Polski a w wielu wypadkach symbolizujących także zbrodnie i nieprawości okresu stalinizmu" – przekonuje IPN w wydanym komunikacie.


Szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie m.st. Warszawy Jarosław Szostakowski tuż po piątkowym orzeczeniu NSA zapowiedział, że dane nazwy ulic powrócą i ulicy Lecha Kaczyńskiego na razie nie będzie. Zarządzenia wojewody nazwał polityczną hucpą. Teraz ruch należy do Zarządu Dróg Miejskich. ZDM - oprócz zmiany tablic - ma teraz wystąpić do wojewody o zwrot pół miliona złotych, jakie wydał na tablice z nowymi nazwami ulic.