Wygrała MasterChefa i spadł na nią hejt, bo nie pochodzi z Polski. Odpowiedziała w najlepszy sposób

redakcja naTemat
Ludzie, którzy nie mają zbyt wiele do czynienia z osobami o innej narodowości mogą mieć po prostu mniejsze pojęcie. Nie mam do nich żalu – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Ola Nguyen, zwyciężczyni siódmej edycji MasterChefa w Polsce. Po wygranej kobieta otrzymała nie tylko gratulacje, ale i wylał się na nią hejt. Bo wygrała polski program, a nie pochodzi z Polski.
Ola Nguyen wygrała polskiego MasterChefa, teraz odpowiedziała na hejt. Fot. Instagram / olangujen
O zamieszaniu po emisji finałowego odcinka MasterChefa pisaliśmy tutaj. W sieci pojawiło się mnóstwo rasistowskich komentarzy – internautom zresztą w ogóle nie spodobał się "skład" finałowego odcinka, bo Nguyen rywalizowała z Laurentiu "Lorkiem" Zediu. On z kolei ma korzenie rumuńskie.

Nguyen po wygranej nie skupiła się jednak na tym, co piszą o niej hejterzy.

– Nie czuję, że muszę przepraszać, że znalazłam się w tym finale. Nie czuję się dotknięta. Ludzie mogą sobie komentować. Słyszałam, że Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich o tym pisał, ale też nie przeczytałam do końca. Naprawdę, aż tak się nie przejęłam – stwierdziła Nguyen w Wirtualnej Polsce.



– Mieszkam w Warszawie, chodzę na Uniwersytet otwarty na wszystkie narodowości i na co dzień nie mam nieprzyjemności – dodała także i podkreśliła, że cieszy się, że są osoby, które bronią ludzi innych narodowości.

źródło: Wirtualna Polska