W paru zdaniach podsumowano cyrk, jaki dziś rozegra się w parlamencie. To będzie wyścig z czasem

Mateusz Marchwicki
Prawo i Sprawiedliwość znane jest z szybkiego tempa uchwalania ustaw i ignorowania wszelkich parlamentarnych procedur. W poświąteczny piątek partia rządząca będzie jednak szła na rekord. Sejm zbierze się w celu uchwalenia tylko jednej ustawy. I to w trzy godziny! Chwilę później obrady zacznie Senat. Ustawa powinna być podpisana i opublikowana jeszcze przed końcem roku.
To się nazywa tempo! Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
W przerwie świąteczno-noworocznej PiS wcale nie zwalnia tempa i nie zamierza odpuścić posłom i senatorom. Na piątek marszałkowie Sejmu i Senatu zwołali specjalne posiedzenia obu izb. A to wszystko w celu przyjęcia tylko jednej ustawy.

Chodzi oczywiście o rozwiązania mające na celu zablokowanie podwyżek cen prądu. I jeśli ktoś myśli, że to dopiero początek legislacyjnych prac nad ustawą, to ma rację tylko w połowie. Dzisiejsze posiedzenie to zarówno początek, jak i koniec prac na rozwiązaniami.

"Sejm zbiera się dziś dla jednej ustawy. Od 11:00 do 12:00 będzie debatował, potem zbierze się komisja, o 13:00 będzie już sprawozdanie, o 14:00 głosowanie. O 17:00 ustawą zajmie się też zwołany specjalnie w tej jednaj sprawie Senat. Poprawek nie wniesie. Szacun dla procedur" – napisał dziennikarz radia RMF FM Tomasz Skory. Bałagan legislacyjny widać także w dokumentach. Aby ze wszystkim zdążyć, prezydent Andrzej Duda musi nowelizację podpisać błyskawicznie, aby nowe przepisy jeszcze przed końcem roku znalazły się w Dzienniku Ustaw.


W dodatku, projekt w sprawie cen energii elektrycznej to bardzo dobra pułapka na opozycję. Poparcie go przez opozycję oznacza, że zgadza się z przeciwnikiem i z niepewnymi rozwiązaniami ręcznie sterującymi rynkiem. Sprzeciw oznacza, że popierają podwyżki cen prądu, które uderzą we wszystkich obywateli.