Wygrali przetarg na "Ławkę Niepodległości". Nie potrafią poprawnie zapisać nazwiska Piłsudskiego

Paweł Kalisz
W konkursie na "Ławkę Niepodległości" najwięcej punktów można było dostać za czytelność ideową upamiętnienia setnej rocznicy odzyskania niepodległości i odniesienia do polskich tradycji niepodległościowych. Wygrała firma, której pracownicy nie potrafią nawet prawidłowo zapisać nazwiska Józefa Piłsudskiego.
Za zwycięstwem Ławki Niepodległości stoi szef MON Mariusz Błaszczak. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Minister Mariusz Błaszczak osobiście zdecydował, że zwycięzcą w konkursie na upamiętnienie setnej rocznicy odzyskania niepodległości będą betonowe ławki multimedialne ze świecącym napisem "Niepodległa". Napis w swojej formie odwołuje się do tego, jak zapisał go odręcznie marszałek "Józef Piłsudzki".
Tak, właśnie Piłsudzki. Taką formę zapisu nazwiska Marszałka można znaleźć na stronie internetowej firmy Betonovo, która wygrała konkurs. Nie, to nie jest żart. Całe szczęście, że na ławkach nigdzie nie pojawia się nazwisko Piłsudskiego.


Niczym ponury żart brzmią dziś warunki konkursu, w którym najwięcej punktów można było otrzymać za odniesienie do polskich tradycji niepodległościowych. Jak pisaliśmy, niektóre ławeczki (na które w sumie wydano 4 mln zł) już się nadają do naprawy – obłazi z nich bowiem farba.