Nagrał zatrzymanie Igora Stachowiaka, teraz ma kłopoty. Prokurator odświeża umorzoną sprawę
Nagrał moment zatrzymania Igora Stachowiaka, który później zmarł na wrocławskim komisariacie, a policjanci postawili mu zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy. I choć dwa lata temu prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, to właśnie dowiedział się, że może zapoznać się z aktami sprawy, która... znów ruszyła z miejsca.
Prokurator Jarosław Boba, ten sam który wcześniej umorzył postępowanie, teraz wznowił sprawę. Mimo tego, że dwa lata temu biegły nie dopatrzył się żadnego przewinienia z jego strony, mężczyzna znów ma na karku wymiar sprawiedliwości. Nikt go nie powiadomił o wznowieniu sprawy, dostał tylko pismo, że jako podejrzany ma prawo zajrzeć do akt.
Nie wiadomo, jakie nowe okoliczności zaistniały, jakie nowe dowody zebrano przeciwko Patrykowi H. On sam twierdzi, że jest niewinny, a jego jedynym "przewinieniem" było nagranie zatrzymania. Igor Stachowiak po zatrzymaniu był torturowany przez policjantów. Zmarł po wielokrotnym rażeniu paralizatorem na komisariacie wrocławskiej policji.
źródło: "Fakt"