To się Wolskiemu nie spodoba. Jego "Szopkę Noworoczną" skrytykował już nawet Kurski

Paweł Kalisz
Po roku przerwy na antenę TVP powróciła "Szopka Noworoczna", ale jeśli ktoś spodziewał się hitu, to mógł się rozczarować. Szopkę zdążyli skrytykować nie tylko przeciwnicy rządów "dobrej zmiany", ale nawet prezes TVP Jacek Kurski.
Jacek Kurski skrytykował tegoroczną "Szopkę Noworoczną" Marcina Wolskiego. Jeszcze przed emisją szef TVP miał szereg uwag do programu. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Prezesowi TVP nie bardzo spodobała się "Szopka Noworoczna". – Niektóre fragmenty budziły moje zastrzeżenia, które wyraziłem, doszło do dyskusji i w rezultacie do jednej, dwóch korekt, acz niewystarczających. Ale nie lubię ingerować w satyrę, nawet jeśli ona nie zachwyca – wyznał w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Jacek Kurski.

Szef telewizji publicznej miał uwagi między innymi do tego, że Andrzeja Dudę nazwano "Adrianem", co było ewidentnym nawiązaniem do popularnego programu satyrycznego "Ucho prezesa". Kurski zwraca uwagę, że w przypadku innych postaci występujących w szopce nie zastosowano podobnego zabiegu.


Kurski stwierdził w wywiadzie, iż nie skreśla programu. Jeśli w przyszłym roku szopka będzie udana, to zostanie wyemitowana. Te słowa poniekąd mogą tłumaczyć roczną przerwę. Dwa lata temu program był tak zły i powszechnie krytykowany nawet przez zwolenników prawicy, że rok później Marcin Wolski "nie miał czasu" zająć się szopką.

W tym roku zresztą show też nie zachwyciło i było dość powszechnie krytykowana od prawa do lewa. W sieci przeważają negatywne komentarze. Dominują głosy, że "Szopka Noworoczna" była w tym roku nieśmieszna, a nawet żenująca. Jedynym plusem zdaniem większości internautów były jedynie Plastusie, czyli słynne już figurki autorstwa Barbary Pieli.