Próbna ewakuacja w każdym escape roomie. Nowe wytyczne mają zapobiec tragedii takiej jak w Koszalinie

Aneta Olender
Każdy właściciel escape roomu będzie musiał przeprowadzić w nim próbną ewakuację przynajmniej raz na dwa lata. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce wprowadzić nowe wymogi, aby nigdzie już nie powtórzyła się tragedia taka jak w Koszalinie, gdzie w pożarze escape roomu zginęło pięć 15-letnich dziewcząt.
Ministerstwo opracowało nowe wymogi dotyczące escape roomów Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Gwarancja, że w razie wypadku z escape roomu można uciec sprawnie i szybko, będzie podstawą działalności takich miejsc. Projekt rozporządzenia, który przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zakłada wzmocnienie ochrony przeciwpożarowej w budynkach.

Fragment projektu nowego rozporządzenia

Właściciel, zarządca, użytkownik lub inny faktycznie władający obiektem budowlanym (...), w którym prowadzona jest działalność o charakterze rozrywkowym, polegająca na organizowaniu gier lub zabaw, w trakcie których ich uczestnicy uwalniają się z zamkniętej przestrzeni lub w inny sposób ograniczona jest możliwość przemieszczania się tych uczestników, wskutek czego ograniczona jest możliwość ich ewakuacji, powinien przed rozpoczęciem takiej działalności, oraz co najmniej raz na dwa lata, przeprowadzać praktyczne sprawdzenie organizacji ewakuacji ludzi w miejsce bezpieczne, na zewnątrz obiektu budowlanego lub do sąsiedniej strefy pożarowej, a także sprawdzenie spełnienia wymagań ochrony przeciwpożarowej.

Dodajmy, że ministerstwo poinformowało także o efektach przeprowadzonych kontroli. W ponad 87 proc. skontrolowanych lokali wykryto nieprawidłowości.

Takie działania to efekt ostatnich wydarzeń w Koszalinie. Pięć 15-letnich dziewcząt świętowało urodziny jednej z nich w escape roomie. Wszystkie zginęły w trakcie pożaru. Po tym tragicznym zdarzeniu minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński zapowiadał kontrolę wszystkich takich obiektów.


Niedociągnięć nie brakowało także w koszalińskim escape roomie, o czym dzień po tragedii na konferencji poinformował Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski.

– Ze wstępnych naszych ustaleń wynika, że w obiekcie było wiele niedociągnięć. Urządzenia grzewcze były prawdopodobnie zbyt blisko materiałów palnych, znaleźliśmy świece, więc istniało niebezpieczeństwo używania ognia otwartego. Instalacje elektryczne były prowizoryczne – wyliczał błędy.

Podkreślał wtedy także, że nastolatki mogłyby żyć, gdyby przeprowadzono skuteczną ewakuację, a ta nie była możliwa. Miłosz S. który prowadził escape room w Koszalinie, decyzją sądu trafił do aresztu na 3-miesiące.

źródło: TVN24