Ci księża przeznaczyli tace na WOŚP. Proboszcz z Żółkiewki: "Wierni z przyjemnością wrzucali do puszek"

Katarzyna Zuchowicz
W ubiegłym roku ksiądz Kazimierz Klaban z Elbląga zrobił furorę, gdy przekazał zbiórkę z tacy na WOŚP i tym gestem zawojował internet. W tym roku zrobił dokładnie to samo. Tym razem nie był jednak sam. Wiemy jeszcze co najmniej o jednym księdzu, z Żółkiewki na Lubelszczyźnie, który w swoim kościele wsparł WOŚP. Obaj duchowni to księża Kościoła Polskokatolickiego.
Parafia Polskokatolicka w Żółkiewce, tu wierni zamiast na tacę wrzucali ofiary do puszek. Fot. Facebook/Parafia Polskokatolicka w Żółkiewce
O księdzu Klabanie media rozpisywały się dokładnie rok temu. Jego zdjęcia szybko obiegły internet, gdy w swoim kościele zbiera ofiarę na tacę, którą potem przekazuje na WOŚP.

– Ale ja nic takiego nie zrobiłem! Dzwonią dziś do mnie redaktorzy z różnych gazet, ale ja przecież nic nadzwyczajnego nie uczyniłem, żeby się kreować na jakąś gwiazdę. Nie rozumiem tego, nie było moim celem, żeby tak to mocno rozdmuchać... – mówił wówczas naTemat.

W ubiegłym roku ks. Klaban pierwszy raz zorganizował zbiórkę w kościele, w tym roku zrobił to ponownie i znów stał się bohaterem mediów. "Piękny gest, brawo!" – znów rozlega się w internecie. Tym razem ks. Klaban zaprosił też wolontariuszy, by zbierali datki przy kościele. Był również poczęstunek dla tych, którzy wsparli WOŚP. Ale, jak się okazuje, nie był jedyny. Ks. Klaban jest duchownym Kościoła Polskokatolickiego (tu więcej pisaliśmy o tym Kościele, czym różni się od Kościoła Rzymskokatolickiego). Jego inicjatywa już w ubiegłym roku bardzo spodobała się innym duchownym.


– Jest to pewnego rodzaju ewangelizacja ludzi, abyśmy jako chrześcijanie uczyli sobie nawzajem pomagać. Zaraził mnie tym ks. Kazimierz i w przyszłym roku też zrobię coś takiego u siebie oraz zachęcam wszystkich księży do takiego gestu – mówił nam rok temu ks. Kamil Wołyński, proboszcz parafii polskokatolickiej św. Jakuba Apostoła w Żółkiewce na Lubelszczyźnie. Dziś on również wsparł WOŚP. Zamiast na tacę wierni w jego kościele przekazywali ofiary wolontariuszom WOŚP. Jak mówi naTemat, nikogo nie trzeba było namawiać. – Reakcja była bardzo dobra, z wielką przyjemnością wrzucali do puszek – relacjonuje nam ks. Wołyński.