Apel Morawieckiego: "Uczyńmy nasze życie publiczne lepszym"

Tomasz Ławnicki
Dzień po pogrzebie zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że ta tragedia będzie dla Polski momentem przełomu. – W obliczu tych jakże smutnych zdarzeń, które miały miejsce tydzień temu, bardzo potrzebujemy narodowego pojednania i zgody – mówił szef rządu w Wierzchosławicach.
Wierzchosławice: Apel premiera Mateusza Morawieckiego. Fot. screen ze strony Facebook.com / Kancelaria Premiera
Mateusz Morawiecki bierze w niedzielę udział w uroczystościach związanych ze 145. rocznicą urodzin Wincentego Witosa w Wierzchosławicach w województwie małopolskim. W przemówieniu podczas tych obchodów zaapelował: "Ważne żebyśmy wyciągnęli lekcje, żeby to co się stało nie było kolejnym rozdziałem wojny polsko-polskiej, ale pomagało wypracować dobro. Te cechy pojednania i zgody są bardzo ważne dla Polski".
Mateusz Morawiecki
Prezes Rady Ministrów

Uczyńmy nasze życie publiczne lepszym, a debatę publiczną uczyńmy spokojniejszą, lepszą i pełną należytego szacunku do siebie nawzajem.

– Bądźmy ludźmi, którzy nie tylko mówią, ale i rozmawiają. Bądźmy ludźmi, którzy nie tylko słyszą, ale i słuchają. Spierajmy się, ale i wspierajmy się – mówił premier, wyrażając nadzieję, iż śmierć Pawła Adamowicza będzie przełomowym momentem i skuteczną lekcją.


Przekonywał przy tym, że morderstwo prezydenta Gdańska nie miało politycznego tła. Jak mówił Morawiecki, czyn ten został dokonany "przez recydywistę, szaleńca, człowieka chorego". Przyznawał jednocześnie, że Paweł Adamowicz poniósł śmierć, będąc "na służbie". – Zginął podczas wydarzenia, które miało łączyć w dzieleniu się dobrem – mówił premier. Nadzieję na to, że śmierć Pawła Adamowicza będzie przełomem, wyraziła także podczas wystąpienia w trakcie mszy pogrzebowej żona zamordowanego prezydenta Gdańska. – Pawle, zachęcałeś do czynienia dobra, tu, w małej ojczyźnie, w Gdańsku, wierzę, że to dobro rozleje się dalej, na inne miasta, na cały świat, że podziały zaczną się zacierać, że skończy się fala nienawiści – mówiła Magdalena Adamowicz.