Szef ochrony sceny WOŚP w Gdańsku zatrzymany. Miał oszukać policję

Paweł Kalisz
Na zlecenie prokuratury zatrzymano szefa ochrony WOŚP, który odpowiadał za zabezpieczenie imprezy podczas Finału Orkiestry. Mężczyzna miał wprowadzić policjantów błąd twierdząc, że Stefan W. wszedł na scenę korzystając z plakietki z napisem "Media".
Szef ochrony WOŚP został zatrzymany za wprowadzanie w błąd policji. Twierdził, że Stefan W. wszedł na scenę na podstawie plakietki z napisem "Media". Zdjęcie Stefana W. pochodzi z dokonanego przez niego napadu na bank. Fot. Policja
13 grudnia podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy doszło do ataku na prezydenta Gdańska. Stefan W. wdarł się na scenę i zaatakował nożem Pawła Adamowicza, zadając mu trzy ciosy. Adamowicz trafił do szpitala, gdzie lekarze przez wiele godzin próbowali ratować jego życie. Prezydent zmarł w poniedziałek.

Po tygodniu od tragedii Prokuratura Krajowa poinformowała o zatrzymaniu szefa ochrony tej imprezy. Szef ochrony WOŚP w Gdańsku miał twierdzić, że Stefan W. dostał się na scenę, korzystając z plakietki z napisem "Media". Tymczasem Prokuratura Krajowa poinformowała na swoim Twitterze, że mężczyzna wprowadził policję w błąd. Bliższych informacji śledczy na razie nie przekazują.


Zachowanie ochrony imprezy było krytykowane od razu po ataku Stefana W. Eksperci wyliczali popełnione błędy. Jak ustalono, miasto za ochronę Finału zapłaciło około 13 tysięcy złotych brutto. Wyliczano, że skoro impreza trwała 6 godzin, a pracowników było 50, to ochroniarze nie mogli pracować raczej za więcej niż minimalną stawkę, czyli niecałe 15 zł brutto za godzinę.