Kolejna wpadka historyczna Morawieckiego. Coś poszło nie tak z cytatem z Witosa

Paweł Kalisz
Mateusz Morawiecki chciał zabłysnąć i przypomniał podczas wizyty w Wierzchosławicach słowa, które jego zdaniem miał powiedzieć przed laty Wincenty Witos. Problem w tym, Morawiecki przytoczył wypowiedź zupełnie innego polityka okresu międzywojennego.
Mateusz Morawiecki chciał zacytować w Wierzchosławicach słowa Wincentego Witosa, ale coś poszło nie tak i przypomniał wypowiedź... Romana Dmowskiego. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Mateusz Morawiecki jest z wykształcenia historykiem. Mimo to co jakiś czas zdarzają mu się przedziwne historyczne pomyłki. Podczas orędzia na temat obozów zagłady w Polsce Morawiecki stwierdził, że Katyń był miejscem niemieckiego masowego mordu polskich intelektualistów. W rzeczywistości - to oczywiste - mordu dokonało radzieckie NKWD na rozkaz Stalina. Nie była to zresztą pierwsza wpadka premiera i - jak się okazało w niedzielę - nie ostatnia.

Podczas wizyty w Wierzchosławicach z okazji 145. rocznicy urodzin Wincentego Witosa Morawiecki chciał zacytować słowa wybitnego polityka II RP. "Wincenty Witos chce nam dziś powiedzieć coś więcej: że mimo, że jesteśmy z różnych stron i mamy różne zainteresowania, jako Polacy mamy jeden cel - żyć dla Polski" –mówił szef rządu. W rzeczywistości nie są to słowa Witosa tylko... Romana Dmowskiego. "Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować" – powiedział przed laty szef endecji.


Wincenty Witos był za to autorem innych słów, które także dziś są bardzo aktualne: "Musicie baczyć, aby nie wyzyskiwali waszej wiary ci, co Boga i Ojczyznę mają wciąż na ustach, ale sam fałsz i obłudę w duszy, co dla swoich prywatnych celów gotowi są nadużyć kościoła i ambony".