Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku. Czy jest się czym przejmować?

Mateusz Marchwicki
Blue Monday wypada w trzeci poniedziałek stycznia. W 2019 roku jest to 21 dzień tego miesiąca. Czym jednak jest Blue Monday, skąd się wziął i czy naprawdę jest się czym przejmować?
Blue Monday – czy jest się czym przejmować? Fot. Wojciech Surdziel/Agencja Gazeta
Najbardziej depresyjny dzień w roku, czyli Blue Monday, to od kilku lat bardzo modne hasło, którym w trzeci poniedziałek stycznia można wytłumaczyć zły humor, rozdrażnienie i depresyjny nastrój. Jest to też jeden z lepszych przykładów... pseudonauki.

Autorem pojęcia Blue Monday jest Cliff Arnal, brytyjski psycholog, korepetytor i były współpracownik Uniwersytetu w Cardiff. Datę najgorszego dnia w roku miał wyznaczyć kilkanaście lat temu na podstawie wzoru matematycznego, który uwzględnia czynniki meteorologiczne (krótki dzień, mała ilość promieni słonecznych), psychologiczne (niedotrzymanie postanowień noworocznych i niski poziom motywacji) i ekonomicznych (mało pieniędzy po świętach Bożego Narodzenia i Sylwestrze, długi).


Taki wzór jest kompletnie pozbawiony sensu ze względu na ogromną ilość zmiennych i czynników niemierzalnych. W dodatku dziennikarze dziennika "The Guardian" odkryli oszustwo związane z Blue Monday. Za wypromowanie pojęcia odpowiedzialna jest agencja prasowa Porter Novelli. To ona wymyśliła wzór i założenia tego dnia. Przed publikacją artykułu w mediach agencja kontaktowała się z wieloma naukowcami uniwersyteckimi, oferując pieniądze w zamian za umieszczenie ich nazwisk w artykule.

Co ciekawe, autor tej pseudonaukowej teorii przekonuje dzisiaj, że nie ma czegoś takiego, jak "najbardziej depresyjny dzień roku", a wraz z początkiem nowego roku pojawiają się nowe perspektywy, siły i motywacje.

Jaka jest więc rada na trzeci poniedziałek stycznia? Zapomnieć o Blue Monday i starać się nie zwracać uwagi na zachmurzone niebo, na opuszczoną wizytę na siłowni i trochę za drogą sylwestrową imprezę.